Jak pisze Dziennik, kierowcy będą płacić mandat uzależniony od ich zarobków. Oznacza to bankructwo dla piratów drogowych, którzy w większości przypadków będą płacić o wiele więcej niż do tej pory. Prawo obowiązuje m. in. w Finlandii.
Będzie to wyglądać mniej więcej tak. Policjant zatrzyma samochód, wypisze kierowcy mandat i przyzna punkty. Informacje te wyśle do fiskusa, który zdecyduje o wysokości kary. Kwota ta będzie zależeć od wysokości dochodów zgłoszonych w urzędzie skarbowym.
Nowe prawo może obowiązywać już za rok, a to za sprawą posła PO Henryka Siedlaczka. Pomysł trafił już do resortu spraw wewnętrznych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?