Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rocznica likwidacji getta. 70 lat temu ginęli tu nasi sąsiedzi

pch
Ambasador Izraela Zvi Rav-Ner złożył kwiaty przed tablicą upamiętniającą tragiczne losy łomżyńskich Żydów z getta (tu była jego granica). - Dziś trudno nam wyobrazić sobie ten koszmar - mówił.
Ambasador Izraela Zvi Rav-Ner złożył kwiaty przed tablicą upamiętniającą tragiczne losy łomżyńskich Żydów z getta (tu była jego granica). - Dziś trudno nam wyobrazić sobie ten koszmar - mówił. P. Chojnowski
Najczarniejsza karta w historii Łomży to bez wątpienia likwidacja getta żydowskiego na początku listopada 1942 r.

Mija właśnie 70 lat od tej tragedii. W obchodach rocznicowych wzięli we wtorek udział m.in. ambasador Izraela Zvi Rav-Ner oraz naczelny rabin Polski Michael Schudrich. Organizatorami uroczystości byli prezydent Łomży i Fundacja Przyjaźni Polsko-Izraelskiej.

Czekali na cud

- Stoimy w miejscu, o którym pamięć miała zaginąć, ale nasza obecność świadczy o tym, że ta pamięć jest wciąż żywa - mówił prezydent Mieczysław Czerniawski przed tablicą upamiętniającą tragiczną historię łomżyńskiego getta przy ul. Senatorskiej, gdzie przed wojną stała Wielka Synagoga. - 12 sierpnia 1941 r. powstało getto. Ponad 9 tys. osób żyło w nim w dramatycznych warunkach. Odgrodzeni od świata grubym drutem kolczastym, czekali na cud.

Ten jednak nie nastąpił. Już 16 sierpnia 41 r. wszystkich mieszkańców Niemcy spędzili na Zielony Targ. Po selekcji wybrali 200 osób oskarżonych o działalność komunistyczną. Żydzi zostali wywiezieni do lasu koło Giełczyna i rozstrzelani. 17 września 41 r. kolejnych 2 tys. Żydów, którzy nie posiadali kart pracy, zostało rozstrzelanych w lesie giełczyńskim.

W getcie, obejmującym obszar ul. Dwornej, Senatorskiej, Woziwodzkiej, Zielonej, Żydowskiej (obecnie Zatylnej) i Rybaki, panował głód, szerzyły się choroby - dezynteria i tyfus. Na porządku dziennym były egzekucje - skazanych wieszano m.in. na bramie getta.

2 listopada 1942 r. rozpoczęła się jego likwidacja. Większość Żydów trafiła do obozu przejściowego w Zambrowie, a później do Oświęcimia.

Na Ziemi Łomżyńskiej podobne getta okupanci utworzyli w 15 miejscowościach (mieszkało w nich łącznie 40 tys. osób).

Ocalić od zapomnienia

- Mówią, że to nieprawda, słyszy się o "kłamstwie Oświęcimia". Dlatego to ważne, by pamiętać o tych wydarzeniach - podkreślał pochodzący ze Świdnicy ambasador Izraela Zvi Rav-Ner. - Jak oni będą pamiętać, to można wierzyć, że to już nie powróci - wskazywał na licznie przybyłą młodzież z łomżyńskich liceów, realizujących rozmaite programy współpracy polsko- izraelskiej.

Zachowaniu tej pamięci służyła też wtorkowa projekcja filmu "Po-lin. Okruchy Pamięci" w kinie Millenium, przedstawienie "Josela Rakowera rozmowa z Bogiem" w Teatrze Lalki i Aktora oraz wystawa w Muzeum Północno-Mazowieckim zatytułowana "Księga Pamięci Żydów Łomżyńskich". Na wystawie można oglądać zdjęcia łomżyńskich Żydów. Jest stary woziwoda, są uczestnicy pochodów 1- majowych, sportowcy, politycy. Wiszącym fotografiom towarzyszy ekspozycja przedmiotów kultu religijnego, a także tych codziennego użytku.

- Widać tu cały mikrokosmos życia żydowskiego - zauważył Zvi Rav-Ner. - Te partie, widoczne na zdjęciach, działały później również w Izraelu. Łomża była kiedyś dla nas, dla historii Żydów, bardzo ważnym miejscem. Stąd pochodziła rodzina prezydenta Izraela Chaima Herzoga - przypominał ambasador.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna