Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rodzinne auto, które spełnia sportowe zachcianki (wideo)

Redakcja
Na zewnątrz auto niewiele różni się od poprzedniej generacji, ale poza skorupą wszystko inne jest nowe i wręcz rewolucyjne.

10 lat temu, mając prywatnie styczność z Volkswagenem Golfem czwartej generacji, stwierdziłem, że nie lubię tego auta i nie polubię.

W tamtym samochodzie przeszkadzało mi niemal wszystko. Nie byłem w stanie wytłumaczyć sobie, że trafił mi się taki niekoniecznie dorobiony egzemplarz, niechęć przeniosłem na wszystkie osobniki tego modelu.

A z uprzedzeniami, jak wiadomo, walczy się czasem jak z wiatrakami. Potem przyszła "piątka", którą obserwowałem już zawodowo, ale nie "powalała" mnie na kolana - wszystko przez pamięć tej feralnej, prywatnej "czwórki". Ot, poprawne auto, z niezłymi osiągami, świetną ergonomią....ale nie dla mnie.

Z uprzedzeniami trzeba czasem stanąć oko w oko, żeby je albo zniwelować, albo pogłębić. Okazja nadarzyła się podwójna. Nie dość, że przyszło mi jechać na prasową prezentację Golfa VI GTI do Wrocławia, to podróż tą odbyłem - omen nomen - Golfem VI ale w wersji "cywilnej".

To tak jakby mi ktoś tam na górze miał ochotę powiedzieć - "zmierz się z uprzedzeniami, bądź obiektywny". No i się zmierzyłem, podwójnie.

Droga do Wrocławia przeszła nie wiadomo kiedy, a że była bardzo daleka, miałem bardzo dużo czasu na przyjrzenie się autu. Może jego stylistyka nie jest zbyt rewolucyjna, rzekłbym nawet, że zachowawcza, ale akurat w tym przypadku "opakowanie" nie jest ważne. W sumie na zewnątrz auto niewiele różni się od poprzedniej generacji, ale poza skorupą wszystko inne jest nowe i wręcz rewolucyjne. Jak bardzo rewolucyjne - o tym innym razem. Ważniejszy dzisiaj jest VW Golf z magicznymi trzema literami - GTI.

VW Golfy z tymi trzema literkami na rynku obecne są od 33 lat. W sumie ówczesne władze koncernu nie przywiązywały do tej wersji Golfa zbytniej wagi, dość wspomnieć, że w planach było sprzedanie tylko około 5000 sztuk. Co z tej zachowawczej postawy wyszło? 33-letnia historia lata GTI to ponad 1 700 000 sprzedanych sztuk!

Jaki jest zatem Golf GTI A.D.2009?

Jeśli ktoś myśli, że GTI, jest samochodem typowo sportowym, jest w błędzie. Projektantom udało się znaleźć kompromis pomiędzy codziennym użytkowaniem auta i chęcią - od czasu do czasu - mocniejszego wciśnięcia pedału gazu - dla tzw. "fun'a" lub jak kto woli - poczucia szybkości.

Ta ostatnia, kończy się na przedziale 240 km/h!
Sylwetka auta jest nieco agresywniejsza od "cywilnego" Golfa. Niski przedni zderzak, z halogenami oraz tył ze spojlerem i symetrycznie rozmieszczonymi końcówkami układu wydechowego sprawiają, że nie można, nie dość, że pomylić GTI z jego "normalnym" bratem, to jeszcze łatwo, nawet z dalszej odległości odróżnić od innych samochód. Połączona klasyka z dyskretnym urokiem elegancji, sprawia, że wizualnie GTI spodoba się nawet malkontentom.

Wnętrze auta, to również kompromis pomiędzy codziennością a sportowymi umiejętnościami. Świetnie wyprofilowana sportowa kierownica, z czerwonymi obszyciami, takie same przeszycia są również na dźwigni zmiany biegów i na fotelach oraz liczne aluminiowe wstawki - to główne, wizualne zmiany w stosunku do "cywila".
Ergonomia?

Konia z rzędem temu, kto przytoczy jakiś model Volkswagena, gdzie posypana by była ergonomia. Nie dość, że wzorcowa, to przysłowiowa - niemiecka. Obsługa wszelkich urządzeń odbywa się intuicyjnie. Tego samochodu nie trzeba się uczyć, żeby wiedzieć gdzie co jest. Wszystko jest po prostu, na swoim miejscu.

W każdym bądź razie, wnętrze GTI jest wygodne dla 5 osób - dzięki temu kompromisowi - zachowania przeznaczenia - rodzinnego auta i sportowych zachcianek kierowcy.

Pod maską GTI szóstej generacji pracuje turbodoładowany silnik 2,0 TFSI o mocy 210 KM i 280 Nm momentu obrotowego. Ciekawostką jest to, że nie jest to mocniejsza jednostka napędowa jaka była w "piątce", ale jest od niej "słabsza" w koniach mechanicznych. O maksymalnej prędkości wspomniałem - ale powtórzę - 240 km/h! Do "setki" GTI potrzebuje 6,9 sekundy.

Auto, którym dysponowałem podczas jazd, było wyposażone w automatyczną, chyba najlepszą obecnie skrzynię biegów, jaką montuje się w autach popularnych - DSG. Z silnikiem tym stanowi doskonały duet. Lepiej sprawuje się faktycznie w trybie automatycznym, niż sekwencyjnym. W tym drugim przypadku, to jednak skrzynia rządzi, a nie kierowca.

Co cieszy? Układ wydechowy i zawieszenie. Pierwszy to rasowe brzmienie, drugie - z regulowaną twardością zawieszenia, wręcz doskonałe.

Auto bez względu na to, czy jedzie po prostej, czy krętymi drogami - jest jak przyklejone do nawierzchni. Prowadzi się pewnie.

Wycieczka do Wrocławia była dla mnie nie tyle przyjemnością, co pouczającą lekcją - jeśli ma się uprzedzenia, trzeba z nimi się zmierzyć. Golf "cztery" był kiedyś tam, teraz jest Golf VI i do tego GTI - całkiem "fajne" auto.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna