Rodziny będą się spotykać w sądzie na trzech procesach

Prokuratura odwołała się od wyroku w sprawie 11-letniego chłopca z Augustowa, który padł ofiarą przestępstwa seksualnego. Z kolei matka chłopca podała do sądu matkę sprawcy nieszczęść jej dziecka.

- Udalo mi się ustalić IP komputera, z którego dokonywano wpisów na mój temat - opowiada kobieta. - Jest to komputer tej pani.

Rodziny, jak informowaliśmy, mieszkają w tym samym bloku. Jesienią 2011 r. 9-letni wówczas chłopiec miał zostać zgwałcony przez starszego o pięć lat kolegę. Sąd I instancji uznał jednak, że doszło do tzw. innych czynności seksualnych i nie wymierzył nastolatkowi praktycznie żadnej kary.

Prokuratura się od tego odwołała. Sąd II instancji zwrócił sprawę do ponownego rozpatrzenia. Za drugim razem, nieco ponad miesiąc temu, zapadło podobne rozstrzygnięcie, jak na początku - nastolatek winny jest nie gwałtu, lecz molestowania seksualnego. Tyle, że tym razem otrzymał jakąś karę w postaci przymusowej terapii psychologicznej i zakazu zbliżania się do swojej ofiary.
Dlaczego prokuratura złożyła apelację? - Całe postępowanie odbywa się z wyłączeniem jawności, więc powodów nie podamy - mówi Jarosław Tkaczuk, szef miejscowej "rejonówki".
Sprawa trafi do Sądu Okręgowego w Suwałkach.

Tam trwa już inne postępowanie związane z konfliktem między rodzinami ofiary i sprawcy. Matka tego ostatniego podała do sądu matkę chłopca. Bo ta umieściła ma Facebooku wpisy, iż osoba, która skrzywdziła jej dziecko jest zwyrodnialcem i pedofilem. Choć nazwiska tam nie padały, sąd I instancji uznał, że kobieta jest winna. Ta jednak odwołała się od tego rozstrzygnięcia do sądu okręgowego.

A teraz sama założyła sprawę o podobne przestępstwo. - Zostałam mocno obrażona i tego nie popuszczę - tłumaczy.