O lotnisku dyskutowano na spotkaniu w czwartek. Rolnicy chcieli przede wszystkim dowiedzieć się, dlaczego zdecydowano, że lotnisko ma powstać akurat w ich gminie. Niestety, na początek spotkania nie dotarli przedstawiciele zarządu województwa, dlatego z motywów podejmowania decyzji tłumaczył się burmistrz Tykocina Krzysztof Chlebowicz. Rolnicy zarzucali mu, że broni zarządu województwa, a nie swoich wyborców. Narzekali też na brak informacji.
- Do dziś nie wiemy, ile ziemi z jakiej działki nam zabiorą - podkreślał Antoni Sowiński, rolnik.
- Na pewno wszyscy na tym zyskamy - odpowiadał burmistrz.
Po godz. 11 do rolników dotarł Mieczysław Baszko, członek zarządu województwa. Uczestnicy spotkania mieli nadzieję, że wreszcie dowiedzą się, skąd się wziął pomysł lotniska w Tykocinie. Baszko jednak poinformował zebranych: - Jeśli chodzi o lotnisko, to najlepiej w tym temacie zorientowany jest wicemarszałek Bogusław Dębski.
Dodał później, że będzie starał się, by rolnikom nie stała się krzywda. Natomiast przedstawiciele powiatu białostockiego Podlaskiej Izby Rolniczej w większości bronili jednak tykocińskich rolników: - Lotnisko jest nam potrzebne, ale lokalizacja powinna być tak wybrana, żeby była mniejszym złem - mówił Ryszard Łapiński, przewodniczący Rady Powiatowej Podlaskiej Izby Rolniczej. - Przekonują mnie argumenty tykocińskich rolników, którzy tracą gospodarstwa.
Ostatecznie rada powiatowa izby przyjęła stanowisko, w którym poparła protestujących rolników. Pismo dostaną teraz władze województwa oraz wojewoda.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?