Rolnicy: Z tego raportu nic nie wynika!

Biogazownia nie zlikwiduje uciążliwych zapachów, a jedynie może je zredukować - tak wynika z raportu o środowiskowych uwarunkowaniach, który przygotował inwestor.

Mieszkańcy protestujący przeciw biogazowni w Przebrodzie, którą zamierza zbudować lokalny przedsiębiorca, napisali skargę na raport do wójta, a także m.in. do lokalnego inspektora sanitarnego i Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. - W dokumencie jest masa błędów i nieścisłości - mówi Halina Lutyńska, mieszkanka wsi. - Brakuje w nim najważniejszych dla nas informacji, które mogłyby nam zapewnić bezpieczeństwo.

Np. autor raportu pisze, że inwestycja nie powinna w żaden sposób wpłynąć na ludzi, a takie stwierdzenie nie jest dla rolników żadną gwarancją. W dokumencie jest też napisane, że inwestycja będzie opierała się na najnowszych technologiach, ale nie wymienia się żadnych konkretów.

Mieszkańcy zarzucają też, że w raporcie nie stwierdzono jednoznacznie, co będzie substratem biogazowni.
- W tytule jest napisane, że mają to być odpady roślinne, ale potem pod wymienionym kodem, ukryta jest informacja, że mogą to być też odpady zwierzęce - zauważają ludzie. - Poza tym, w raporcie wymienia się jeszcze m.in. nieprawdziwy opis lokalizacji biogazowni i wielkości działki, którą posiada inwestor.
Gmina nie chce komentować na razie skargi mieszkańców.

- Trwają jeszcze konsultacje społeczne, dlatego dopiero w przyszłym miesiącu, odniesiemy się do protestów, które do nas dotarły - mówi Zbigniew Mackiewiz, sekretarz gminy Suwałki.
Rozmówca dodaje, że samorząd planuje zatrudnić do zaopiniowania raportu niezależnego fachowca, który zna się na energii odnawialnej i dokument może ocenić.