Krzysztof Grzegorczyk ma 20 krów i 5 wysokocielnych jałowic. Całe stado, łącznie z bykami, liczy 40 sztuk. Rolnik gospodaruje na 32 hektarach, z czego 16 ha stanowią grunty własne. O te w podmiejskiej wsi nie jest łatwo.
– Zaczynałem od 14 hektarów, ale udało mi się dokupić trochę ziemi – opowiada Grzegorczyk. – Gdyby nie to, nie zajmowałbym się już rolnictwem. Bo teraz w Dobrzyniewie Kościelnym ziemi rolnej już się nie kupi.
Zakupione grunty sąsiadują z zabytkowym cmentarzem i ze starym siedliskiem rolnika, które jest bardzo wąskie i dlatego właśnie musiał je opuścić, by profesjonalnie zajmować się rolnictwem. Na dokupionym placu wybudował dom, stodołę, swoje miejsce znalazły tutaj także maszyny. Teraz pora na oborę – taką na 35 do 54 dużych krów.
– Na pewno będzie wygodniejsza od starej, przede wszystkim będzie w niej więcej miejsca – opowiada rolnik z Dobrzyniewa Kościelnego. – Skorzystają na tym i zwierzęta, i ja, bo obsługa stada w nowej oborze będzie łatwiejsza.
Grzegorczyk gospodarstwo przejął w 2002 r. , wcześniej pracował w hurtowni spożywczej. Przez cały czas stara się je rozwijać: rozbudował budynki inwentarskie, dokupił kilka maszyn, dwa używane ciągniki. Jest dostawcą Monieckiej Spółdzielni Mleczarskiej, w ciągu roku sprzedaje ok. 100 tys. litrów mleka oraz kilka opasów. Średnia roczna wydajność od krowy wynosi ok. 7 tys. l.
– Teraz dla producentów mleka czasy nie są dobre – zauważa. – Cena w skupie spada systematycznie. Za litr mleka dostaję 90 gr netto.
(koci)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?