Niespełna rok pozostał do rozpoczęcia igrzysk olimpijskich w Paryżu. W dalszym ciągu nie wiadomo, czy w zawodach wystartują sportowcy z Rosji i Białorusi.
W czerwcu Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy (PACE) przyjęło rezolucję wzywającą Międzynarodowy Komitet Olimpijski (MKOl) do odmowy wstępu rosyjskim i białoruskim sportowcom na igrzyskach olimpijskich w 2024 roku, nawet jeśli mieliby status neutralny, jak powiadomiła oficjalna strona internetowa PACE.
Rada Europy sprzeciwia się propozycji MKOl
„Zgromadzenie wzywa przedstawicieli MKOl, a także krajowe i międzynarodowe federacje sportowe, do wyrażenia sprzeciwu wobec propozycji MKOl, aby zezwolić Rosjanom i Białorusinom udziału nawet jako neutralnych sportowców w igrzyskach olimpijskich i paraolimpijskich w Paryżu” – napisano w rezolucji.
71 członków PACE głosowało za niedopuszczeniem Rosjan i Białorusinów do igrzysk. Tylko 4 głosowało przeciw.
Udział w igrzyskach narzędziem przeciw Ukrainie
Według dokumentu, udział Rosjan i Białorusinów w igrzyskach olimpijskich i paraolimpijskich w obecnych realiach „będzie wykorzystywany jako narzędzie propagandowe i de facto uniemożliwi udział innym sportowcom, w tym Ukraińcom”.
Pod koniec lutego 2022 roku MKOl wystosował apel do międzynarodowych federacji sportowych z zaleceniem, aby nie dopuszczały rosyjskich i białoruskich sportowców do jakichkolwiek zawodów.
Na spotkaniu Rady Wykonawczej MKOl 28 marca zalecono, aby Rosjanie i Białorusini mieli neutralny status, jeśli sportowcy tych państw nie byli aktywnie zaangażowani we wspieranie działań wojennych. Zawodnicy reprezentujący organy ścigania i siły zbrojne nie byliby dopuszczeni do startu.
Według dziennikarza sportowego Andrzeja Persona Rosjanie i Białorusini wystąpią w Paryżu i nikt oraz nic spowoduje, że stanie się inaczej.
"Wymachujemy szabelką, a Putin po wszystkim nagrodzi ich samochodami"
- My tak trochę wymachujemy teraz szabelką, ale przypominam sobie słowa wszystkich odważnych, którzy mówili, że nie pozwolą, żeby Rosjanie i Białorusini wzięli udział w igrzyskach w Paryżu i co? Wszystko wskazuje na to, że wystąpią i ja za rok chciałbym się ich spytać dlaczego jednak przyjechali? Jestem przekonany, że oni tam będą - mówi nam Andrzej Person.
- Może nie pod flagą narodową i hymnem Rosji oraz Białorusi, ale dla ludzi na Syberii czy wschodzie, to nie ma większego znaczenia. Oni doskonale wiedzą, że to jest ich sportowiec. A po wszystkim Władimir Putin przyjmie ich jeszcze na Kremlu i nagrodzi samochodami - zakończył dziennikarz.