Do napaści doszło w połowie lipca przy ulicy Barszczańskiej. Gdy Emil Ż. wysiadł z samochodu, podszedł do niego oskarżony i zagroził, że go pobije. Bo taki ma zwyczaj traktowania konfidentów. Na te słowa Emil Ż. udał zaskoczonego, co tylko zdenerwowało Marka D. Według śledczych, oskarżony zadał cios przedramieniem w głowę i ręką w brzuch. Po chwili dał pobitemu dwie alternatywy: albo odda mu pieniądze, albo kupi mu wódkę w pobliskim sklepie.
Emil Ż. nie miał przy sobie gotówki, a właściciel sklepu nie dawał nic na kreskę. Wtedy Markowi D. zamarzyła się podróż roverem po Białymstoku. I Emil Ż. woził go na ulicę Klepacką, na osiedle Zielone Wzgórza, gdzie 25-latek kazał dzwonić mu domofonem pod wskazany numer i pytać o Zuzię. Problem w tym, że tam mieszkała Emilka.
Po propozycji wyjazdu za miasto Emil Ż. wpadł na pewien pomysł. Skłamał, że musi oddać babci dokumenty. Z jej mieszkania zawiadomił policję, która zatrzymała Marka D. Miał ponad trzy promile alkoholu w organizmie. Grozi mu teraz 12 lat więzienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?