Sporo zmartwień przysparzają swoim kibicom biało-bordowo-granatowi. Skuteczność ełckich napastników jest zatrważająca. Mazur, grając z najsłabszym zespołem czwartoligowym, nie był w stanie podkreślić swojej dominacji na boisku. Ewingi dotychczas nie zdobyły nawet jednego punktu.
- Bałem się, że będziemy pierwszym zespołem, na którym Ewingi zdobędą "oczka". Mazur ma często takie kiepskie szczęście - przyznał po meczu Grzegorz Gilejsza, kapitan ełckiej jedenastki.
Gdyby ełczanie wykorzystali wszystkie swoje okazje, to mogliby pokusić się nawet o wynik dwucyfrowy. Niestety, nasi napastnicy pokazali jak grać, by nie trafić do siatki rywali. - Oni chyba chcą wejść z piłką do bramki - denerwowali się na ławce rezerwowi gracze.
więcej w papierowym wydaniu Gazety Współczesnej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?