Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ruchy transferowe w Jagiellonii

Krzysztof Sokólski
Krzysztof Kretkowski (z prawej) w starciu z Jackiem Markiewiczem podczas niedawnego meczu ligowego Unia - Jagiellonia (1:2)
Krzysztof Kretkowski (z prawej) w starciu z Jackiem Markiewiczem podczas niedawnego meczu ligowego Unia - Jagiellonia (1:2) W. Wojtkielewicz
Białystok. Jeśli nie pójdzie mi w Wiśle Płock przyjeżdżam do Białegostoku i będę grał w Jagiellonii - mówi "Współczesnej" Krzysztof Kretkowski, napastnik Unii Janikowo.

Kretkowski od wtorku przebywa na testach w zespole "nafciarzy". - Wszystko fajnie wygląda. Pierwsza liga to inny świat - opowiada 29-letni zawodnik. - Ale czy tu zostanę? Wyjaśni się za kilka dni. W sobotę gramy mecz Pucharu Ekstraklasy z ŁKS-em Łódź. Praktycznie wszystko zależy od tego spotkania.

Nie chce do Zawiszy
Na wieści o tym jak Kretkowski zaprezentuje się w Płocku czekają... w Białymstoku. - Otrzymałem propozycję z Jagiellonii. Jak nie pójdzie mi w Wiśle pakuje się, wsiadam w samochód i jadę na Podlasie - stwierdza zawodnik. - Już jak Jaga grała w Janikowie, słyszałem od chłopaków, że przydałby się im taki cham z przodu jak ja - śmieje się napastnik.
Pozyskaniem Kretkowskiego zainteresowany jest również Zawisza Bydgoszcz. - Rozmawiałem z trenerem Bogusławem Baniakiem. Mówił, żebym poczekał. Że jak sprzedaliby Vuka Sotirovicia, to wzięliby mnie na jego miejsce. Ale wolę Jagiellonię od Zawiszy. Ja pochodzę z Kujaw i dla mnie Zawisza to tylko ten, który występuje w czwartej lidze. Trzeba mieć honor - wypala piłkarz.
Kretkowski jest wychowankiem Goplanii Inowrocław. Mimo prawie trzydziestki na karku kariery do tej pory nie zrobił. Poza Goplanią grał w Elanii Toruń i Zdroju Ciechocinek. Ostatni rok spędził w Unii, gdzie z miejsca stał się niekwestionowaną gwiazdą, a w tym sezonie odkryciem drugiej ligi (zdobył jesienią siedem goli, w tym jednego strzelił Jagiellonii). Jego umiejętności wysoko oceniają trenerzy żółto-czerwonych.
Co ważne, za Kretkowskiego nie trzeba płacić. - Mam w kontrakcie opcję, która zapewnia, że mogę po rundzie odejść do innego klubu - tłumaczy.
A chętnych do zatrudnienia Kretkowskiego nie brakuje. - Wystarczyło strzelić kilka bramek i pokazać na boisku walkę, a już mogę przebierać w ofertach. Ta z Białegostoku jest kusząca i fajnie byłoby zagrać w Jadze - dodaje.

Kielecka wizyta
Jeśli chodzi o inne transferowe przymiarki, to wczoraj szefowie białostockiego klubu mieli jechać do Łomży na rozmowy w sprawie pozyskania zawodników ŁKS-u Mariusza Marczaka oraz Rafała Bałeckiego. Spotkanie przełożone zostało jednak na późniejszy termin. Ale już dziś wiadomo, że Jaga nie zapłaci za Marczaka nawet 200 tysięcy złotych (łomżanie oczekują wyższej kwoty).
Jaga nie złożyła wizyty w Łomży, za to w Białymstoku pojawił się Piotr Burlikowski, dyrektor sportowy Kolportera Korony Kielce.
- Prowadziliśmy wstępne rozmowy transferowe - wyjaśnia tylko wiceprezes Jagiellonii Artur Kapelko.
Jednak udało się nam ustalić, że Jaga zażądała za Sobolewskiego ponad milion złotych. Wprawdzie nie takiej ceny spodziewali się kielczanie, ale sprawę wciąż uważają za otwartą. Korona znajduje się pod wrażeniem umiejętności "Sobolka", który wcale nie musiałby tam grać na lewej pomocy (szkoleniowcy uważają, że byłby także przydatny na pozycji ofensywnego środkowego pomocnika).
Kolporter wycofał się natomiast z pomysłu wykupienia innego zawodnika żółto-czerwonych Michała Trzeciakiewicza. Korona przyglądała się od dłuższego czasu "Trzeciemu", ale o rezygnacji z jego pozyskania miał zadecydować fakt podjęcia przez zawodnika treningów w GKS-ie Bełchatów.
Dodajmy, że Bełchatów - o czym informowaliśmy - interesuje się również Sobolewskim.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna