Dlaczego? Bo w budżecie państwa nie ma pieniędzy. A nawet, gdyby się pojawiły, w pierwszej kolejności prawdopodobnie trafią do innych regionów Polski. My zaś zaznamy przyjemności jazdy po normalnej drodze najwyżej na krótkich odcinkach, których przebudowa już trwa lub ruszy w najbliższych dniach.
Przebudują tylko to, co zaczęli
- Pewne modernizacje dróg krajowych to obecnie: przebudowywany odcinek Białystok - Jeżewo, obwodnica Zambrowa i Wiśniewa oraz obwodnica Augustowa, na którą podpisaliśmy umowę - powiedział Rafał Malinowski, rzecznik prasowy białostockiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. - Niemal pewne są też obwodnice Stawisk, Szczuczyna i Bargłowa.
Co prawda białostocki oddział GDDKiA przygotowuje dokumentację potrzebną do przetargów na modernizację innych odcinków (np. trasy Katrynka - Przewalanka), ale prawdopodobnie nie będzie miał możliwości ogłoszenia tych przetargów.
Kasa dopiero w 2015 r.
Jak podała wczorajsza "Rzeczpospolita", po 2012 r. budowa autostrad i dróg krajowych zatrzyma się. Wtedy właśnie zakończą się obecnie realizowane inwestycje, a rząd nie planuje rozpoczęcia nowych. Powodem jest brak pieniędzy. Nowe środki będą dopiero w 2015 r. Kolejne duże przetargi zostaną więc ogłoszone dopiero po tym roku. Nim zaś zostaną rozstrzygnięte i inwestycje przejdą wymaganą procedurę, miną kolejne lata.
W związku z tym nowych dróg w naszym regionie możemy spodziewać się najwcześniej w 2020 r. Do tego czasu będziemy podróżować po tych, które już teraz są w opłakanym stanie. Jadąc np. do Warszawy z Białegostoku (gdy już zakończy się trwająca przebudowa) do Jeżewa pojedziemy ekspresówką. Potem jednak trzeba będzie zdjąć nogę z gazu. Do Zambrowa - jazda po dziurach. Potem 11 km dobrej nawierzchni, a do granicy województwa - znów wertepy.
Mieszkańcy województwa podlaskiego mają już dość omijania naszego regionu w planach modernizacji dróg.
- O tym, że jesteśmy olewani przez rząd, wiadomo już od dawna. Wiadomo co najmniej od stycznia, kiedy to okazało się, że budowa drogi nr 19 została wstrzymana - stwierdził Jarosław Gryko z Komitetu Społecznego Nasze Drogi - Wspólna Sprawa.
Protesty podczas prezydencji
Komitet powstał na początku br. Wówczas jego przedstawiciele blokowali drogę w Markach. Zapowiadają, że nie złożą broni. O pomoc chcą się zwrócić do lokalnych władz i biznesmenów. Mają nadzieję, że ci pomogą im w zorganizowaniu kolejnych protestów. Zamierzają je przeprowadzić w czasie, gdy Polska będzie sprawować prezydencję w Unii Europejskiej. Liczą, że uda się w ten sposób zwrócić na nasz problem uwagę Brukseli.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?