Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sąd umorzył? No i co z tego

(hel)
Od dwóch miesięcy trwa spór o prawo jazdy odebrane przez policjantów.

Choć sąd umorzył postępowanie w sprawie jazdy po pijanemu, to suwalczanin nie odzyskał prawa jazdy. Mało tego, urzędnicy przestrzegają, że może w ogóle stracić uprawnienia.

- To złośliwe działanie - uważa Tadeusz K. - Nie rozumiem, jak urząd może kwestionować stanowisko sądu, który jasno określił, że powinienem odzyskać dokument.

Sąd swoje, urząd - swoje

W maju tego roku Tadeusz K. był zatrzymany przez suwalską policję do rutynowej kontroli. Badanie na alkomacie wykazało, że jest nietrzeźwy.

- Nie spożywam alkoholu od kilkunastu lat - opowiada mężczyzna. - Tego dnia byłem pod wpływem leków uspokajających. Mój kuzyn zginął tragicznie, jechałem na jego pogrzeb.
K. twierdzi, że gdy dowiedział się o wynikach badania na alkomacie, sugerował funkcjonariuszom, by dodatkowo sprawdzić mu krew.

- Usłyszałem, że nie ma takiej potrzeby - dodaje. - Mówiąc szczerze, specjalnie nie upierałem się przy tym. Nie miałem głowy, aby przekonywać do swoich racji. Zresztą, nawet przez myśl mi nie przeszło, że będę miał tego typu problemy.

Policjanci, zgodnie z przepisami, przekazali prawo jazdy do urzędu miasta. Jednocześnie skierowali kierowcę na badania lekarskie i psychologiczne. Kilka dni później Tadeusz K. zaskarżył tę decyzję do komendanta wojewódzkiego, ale została utrzymana w mocy.

- Rozumiem to, ponieważ jeszcze wtedy nie było orzeczenia sądu - dodaje rozmówca. - Komendant nie miał więc podstaw do tego, by zmieniać swoje stanowisko.

Wyrok zapadł w pierwszych dniach września. Sąd wziął pod uwagę zarówno wyjaśnienia Tadeusza K., jak też jego stan zdrowia, który uniemożliwia spożywanie alkoholu i postępowanie zostało umorzone. W orzeczeniu sędzia w ogóle nie odniósł się do prawa jazdy.

- Byłem przeświadczony, że dokument odzyskam bez kłopotów - kontynuuje suwalczanin.
Zdziwił się, gdy przyszedł do ratusza. Urzędnicy poinformowali go, że bez zaświadczeń lekarskich nie wydadzą uprawnień do kierowania pojazdami. Tadeusz K. poprosił więc sąd o stanowisko w tej sprawie. Mimo iż było ono korzystne dla naszego Czytelnika, prawa jazdy nie odzyskał.

- Zwróciliśmy się do komendanta miejscowej policji z zapytaniem, czy w związku z wyrokiem mężczyzna musi wykonać badania lekarskie - informuje Jarosław Filipowicz, rzecznik prasowy ratusza. - Otrzymaliśmy odpowiedź, że tak. Nie mamy więc podstaw, aby wydać dokument.

Urzędnicy: Ma dwa tygodnie!

Kilka dni temu miejscy urzędnicy poinformowali Tadeusza K., że jeśli w ciągu dwóch tygodni nie dostarczy badań, to zostanie wszczęte postępowanie w sprawie cofnięcia mu uprawnień do kierowania pojazdami. W miniony piątek suwalczanin zaskarżył tę decyzję do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Suwałkach.

- Nie jestem w stanie dotrzymać tego terminu - mówi zainteresowany. - Badania lekarskie trzeba robić w Białymstoku. Wizyty nie da się umówić z dnia na dzień. Pomijając już fakt, że tego typu badania kosztują około 600 złotych. Dla mnie, a jestem osobą bezrobotną, to bardzo duży wydatek.
Zapowiada, że wyczerpie wszystkie możliwości odwoławcze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna