- Później okazało się, że kierowca, który we mnie uderzył był pijany. Mam nadzieję, że ten człowiek już nigdy nie wsiądzie za kółko.
Statystyki policyjne pokazują, że takich ludzi na naszych drogach jest niestety coraz więcej. Wynika z nich, że każdego dnia podlascy policjanci średnio zatrzymują aż 15 nietrzeźwych kierujących. Rezultatu nie przynoszą ani głośne kampanie społeczne ani surowe kary (utrata uprawnień, więzienie czy grzywna w wysokości 100 tys. zł). Co gorsze, bardzo często zdarza się, że funkcjonariusze zatrzymują osobę, która już straciła prawo jazdy za jazdę po pijaku.
Policjanci są skuteczniejsi
Dużo bardziej rygorystyczne przepisy dotyczące prowadzenia pojazdów pod wpływem alkoholu weszły w życie na początku lipca zeszłego roku. Niestety nie przełożyło się to na mniejszą liczbę pijaków za kółkiem. Podlascy policjanci w pierwszym półroczu tego roku ujawnili o prawie 300 nietrzeźwych kierujących więcej niż w analogicznym okresie w 2010 r.
- Mamy więcej sprzętu i jest on bardziej nowoczesny, np. alcoblow, który wystarczy przyłożyć do ust i po chwili mamy wynik - powiedział podinsp. Adam Petelski, zastępca podlaskiego komendanta wojewódzkiego policji. - Wydałem przy tym polecenie, żeby każdy kierujący, który jest poddawany czynnościom kontrolnym na drodze ma też zostać zbadany pod kątem trzeźwości.
Słowa te potwierdzają także łomżyńscy policjanci, którzy twierdzą, że dzięki nowym urządzeniom zwiększyła się liczba zatrzymanych pijaków za kółkiem. W Łomży liczba wypadków spowodowanych przez nietrzeźwych kierowców pozostaje cały czas na tym samym poziomie w pierwszym półroczu 2010 roku i analogicznym okresie 2011 r. było ich po 3. W miastach powiatowych z terenu byłego woj. łomżyńskiego liczba ta wzrosła z 8 do 10. To niemal połowa wszystkich tego typu zdarzeń w Podlaskiem
Pijani kierowcy to nasz wina
Niestety wiele osób z przymrużeniem oka patrzy na takich kierowców. Często zdarza się, że po jakiejś imprezie sami dajemy się odwieźć przez kierowcę, który pił wcześniej alkohol.
- Niestety istnieje społeczne przyzwolenie na jazdę po przysłowiowych dwóch piwach - przyznaje Radosław Oryszczyszyn, socjolog. - W naszym społeczeństwie jest pobłażanie wobec pijanych. To nieprawda, że wszyscy piją, ale spożywanie alkoholu to u nas codzienność, powszechność. Póki nie uda się zmienić takiego myślenia, kary, nawet surowe, raczej niewiele pomogą.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?