Sebastian Świderski gościem naszego podcastu. Prezes PZPS mówi nie tylko o sposobie na przełamanie olimpijskiej klątwy [WIDEO]

Polski Związek Piłki Siatkowej stanowi przeciwieństwo Polskiego Związku Piłki Nożnej. Ma za sobą jeden z najlepszych sezonów w historii, na najwyższym światowym poziomie grali nie tylko panowie (czego wszyscy się spodziewali), ale również nasze panie. Zarówno drużyna Nikoli Grbicia, jak i zespół prowadzony przez Stefano Lavariniego powiększyły medalowy dorobek Biało-Czerwonych na największych imprezach. A przede wszystkim obie ekipy wywalczyły kwalifikacje na igrzyska w Paryżu. Co zapewni komfort przyszłorocznych przygotowań.

Aktualny prezes PZPS sam także był znakomitym siatkarzem, i to wcale nie tak dawno temu. W dorobku ma tytuł wicemistrza świata i starty na igrzyskach olimpijskich, więc specyfikę funkcjonowania drużyny narodowej - i w ogóle realia dyscypliny - zna z niejednej perspektywy. Po zakończeniu kariery zawodniczej był przecież szkoleniowcem, a zanim przejął stery w PZPS - był prezesem ZAKSY w Kędzierzynie-Koźlu. Wydaje się zatem osobą kompletnie przygotowaną - i z wystarczającym doświadczeniem - aby zapewnić takie warunki przygotowań naszemu męskiemu zespołowi, aby ten wreszcie uporał się olimpijską klątwą ćwierćfinałów.

Choć sam prezes nie wyklucza, że klątwę zdejmą... panie, które zmagania na igrzyskach rozpoczną wcześniej od kolegów. Cóż, zdecydowana większość polskich związków sportowych marzy pewnie o takich "kłopotach". Czy jednak Świderski ma receptę na przeskok do strefy medalowej na igrzyskach? Odpowiedź oczywiście w podcaście.

W PZPS nikt nie musi martwić się o przyszłość nie tylko najbliższą, ale i tę dalszą, gdy pokolenie Bartosza Kurka - a nawet Marcina Janusza - zejdzie już z parkietu. Nasza siatkarska federacja ma program szkolenia, który sprawdza się od lat, a na dodatek w zgodzie ze zdrowym rozsądkiem rozlicza szkoleniowców kadetów i juniorów. W pierwszej kolejności pod uwagę brane są bowiem nie medale wywalczone w imprezach młodzieżowych, tylko liczba zawodników przekazanych do pierwszej reprezentacji.

Śmiało można postawić tezę, że na staż do PZPS powinni się udać dyrektorzy najważniejszych sekcji związków zrzeszających inne dyscypliny - koniecznie płatny, i to słono! - aby podpatrzeć, jak (normalnie i skutecznie) funkcjonuje federacja, której reprezentacja na trzy ostatnio rozegrane mundiale trzykrotnie zakwalifikowała się do wielkiego finału MŚ! W końcu jak się uczyć - to od najlepszych... I choćby z tego powodu podcast z prezesem Świderskim jest godny polecenia.