Sebastian w końcu się doigrał

To sprawca napadu na miejscową aptekę sprzed wielu lat.
W maju tego roku Sebastian S. napadł na mieszkańca Suwałk, któremu zabrał telefon komórkowy. Obrabowanemu, za ewentualne powiadomienie policji, zagroził pobiciem. Pomimo to poszkodowany zdecydował się na poinformowanie organów ścigania.Z ujęciem Sebastiana S. nie było problemów. Gorzej - z udowodnieniem mu winy. Po 14 dniach pobytu w areszcie wyszedł na wolność i zniknął.
Ale prokuratura zbierała dowody. Majowy napad to tylko jedno z przestępstw, których Sebastian miałby się dopuścić. Mężczyzna został ponownie zatrzymany. Prokuratura sporządziła już wniosek o trzymiesięczny areszt.
Na wolności długo nie przebywał. W drugiej połowie lat dziewięćdziesiątych brał udział w głośnym napadzie na suwalską aptekę. Przyznał się do zabójstwa aptekarki oraz strzelania z pistoletu na oślep na ulicach miasta. Jako nieletni trafił do zakładu poprawczego o obostrzonym rygorze. Wyszedł stamtąd trzy lata temu. Teraz grozi mu nawet 10 lat więzienia.