Prezesem Sejneńskiej Spółdzielni Mieszkaniowej jest Franciszek R. Kilka miesięcy temu został on skazany przez sąd za łamanie praw pracowniczych. Prezes otrzymał naganę.
Teraz Franciszek R. jest oskarżony o to samo przez sejneńską prokuraturę. Proces w tej sprawie trwa.
Od lutego w sejneńskiej spółdzielni obowiązuje nowy statut. Dokument określa, że prezes nie może być karany za przestępstwa z chęci zysku, ale lokatorzy chcieli pójść dalej.
- W ogóle nie powinien mieć kolizji z prawem - mówią. - Tak dużym majątkiem powinna zarządzać osoba o nieposzlakowanej opinii.
I taki zapis próbowali wprowadzić do statutu. Bezskutecznie. Wnioski przepadły podczas głosowania.
- To byłby jakiś absurd - tłumaczy sprzeciw Bogdan Kowalewski, przewodniczący rady nadzorczej. - Prezes dostałby mandat za psa i z mocy prawa straciłby stanowisko?
Lokatorzy precyzują, że nie o takie kary chodziło. - Przewodniczący bagatelizuje sprawę - denerwują się. - Chcieliśmy, aby nie był karany za przestępstwa umyślne. Tak jest w wielu spółdzielniach mieszkaniowych, gdzie, jeśli zarząd przestrzega prawa, nic się nie dzieje.
Kowalewski przypomina, że organem władnym do powoływania i odwoływania prezesa jest rada nadzorcza. Wniosek musi poprzeć 5 spośród 9 jej członków.
Odpiera jednocześnie zarzut, że statut nie został zmieniony, aby prezes mógł utrzymać stanowisko.
- To dobry gospodarz - twierdzi. - A te prokuratorskie zarzuty to jakieś nieporozumienie.
Z prezesem Franciszkiem R., mimo wielu prób, nie udało nam się skontaktować.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?