Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Setki nieżywych ryb w Narwi. To pogoda je zabiła

Urszula Ludwiczak [email protected]
Setki śniętych ryb znaleźli wędkarze w miniony weekend w rzece Narew w okolicy miejscowości Kaniuki niedaleko Ryboł.

O sytuacji powiadomił nas nasz dziennikarz obywatelski portalu MM Białystok o nicku bezikowy-białystok. Narew rozlała się na okoliczne pola, a w rzece ryby pływały... do góry brzuchem.

Ryby bez tlenu

"Na powierzchni około 20 metrów kwadratowych naliczyłem 50 zdechłych szczupaków, największy około 70 cm. Były tam także płocie, kiełby, okonie, czy też małe leszcze (liczone w sumie już w setkach). Idąc brzegiem rzeki sytuacja powtarzała się dosłownie na każdym kroku" - opisuje bezikowybiałystok.
Rybną katastrofę w Narwi widzieli też mieszkańcy Kaniuk. - Jeden od nas to całą siatkę tych śniętych ryb niósł - mówi Grzegorz Naumiuk, sołtys wsi Kaniuki. - Ja też widziałem parę pływających do góry brzuchem.

O sytuacji powiadomiliśmy Wojewódzką Inspekcję Ochrony Środowiska w Białymstoku. Jej pracownicy pojechali na wizję terenową i potwierdzili obecność śniętych ryb oraz "dziobkujących" przy powierzchni, co jest typowe przy deficycie tlenowym w wodzie. Badania wykazały, że zawartość tlenu w Narwi w okolicy Kaniuk jest dramatycznie niska (poniżej 0,5 mg/l).

Do tego stwierdzono wysoką temperaturę wody - 20,7 st. C i jej brunatną barwę. Inspektorzy potwierdzili też bardzo wysoki poziom wód - rzeka wylała z koryta na szerokość od kilku do kilkunastu metrów. WIOŚ nie stwierdził w rzece śladów substancji oleistych i innych widocznych zanieczyszczeń pochodzenia antropogenicznego. Nie stwierdzono też zgłoszeń o awarii w okolicznych oczyszczalniach ścieków, mogących mieć wpływ na zanieczyszczenie wód.

To wina pogody

Zdaniem "bezikowego", winnym wylania Narwi i śnięcia ryb może być zarządca zbiornika Siemianówka, który spuszcza z niego co jakiś czas wodę. Ta powoduje sztuczną powódź w Narwi, która zbiera potem z okolicznych pól wszelkie nawozy, co w połączeniu z wysoką temperaturą powoduje, że w wodzie zaczyna brakować tlenu. Jednak zarządca zalewu Siemianówka zapewnia, że w ostatnim czasie poziom wody w zbiorniku jest stały i woda nie była spuszczana.

Sołtys Kaniuk uważa, że powodem ostatniej przyduchy mogła być pogoda. - Ostatnio padał u nas grad wielkości fasoli, ulewa taka była, że płynęło - mówi Naumiuk.

- Wstępne wyniki wizji terenowej wskazują, że przyczyną śnięcia ryb mógł być spływ zanieczyszczeń z powierzchni terenu do koryta rzeki na skutek intensywnych opadów, które wystąpiły w tym rejonie - mówi Mirosław Michalczuk, naczelnik Wydziału Inspekcji WIOŚ w Białymstoku. - Bardzo duży deficyt tlenowy i wysoka temperatura, to warunki, które sprzyjają temu, że ryby giną.

Inspektorzy WIOŚ znaleźli też śnięte ryby w okolicy Plosek. Tu też była niska zawartość tlenu w wodzie - ok. 1,5 mg na litr. WIOŚ ostrzega, że pogoda, której spodziewać się można w najbliższym czasie, może powodować deficyty tlenu w rzekach w całym regionie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna