Ostatnie dwie kolejki sezonu zasadniczego to dla białostoczanek spotkania z najlepszymi w lidze - Naftą Piła i Winiarami Kalisz. W piątek wyruszyły na ten pierwszy mecz.
- Jesteśmy podbudowani ostatnimi zwycięstwami, ale Nafta to bardzo trudny przeciwnik, a już szczególnie we własnej hali - mówi trener Pronaru Marian Kardas.
Pilanki, prowadzone przez siatkarskiego maga - Jerzego Matlaka - u siebie przegrały tylko raz, po słabym meczu z liderującymi Winiarami.
Trochę optymizmu w serca białostockich kibiców mogą wlać wspomnienia z pierwszego spotkania w hali przy ul. Pułaskiego. Pronar po pięknej walce przegrał 1:3, a przecież teraz nasze siatkarki spisują się lepiej...
Bardzo ważne rzeczy będą się również dziać w Gdańsku i Muszynie. Tam po punkty jadą rywale Pronaru w walce o ósemkę: AZS Poznań i Stal Mielec. Jeśli wyprawy nie zakończą się dla tych ekip powodzeniem, niezależnie od rezultatu w Pile utrzymanie w ekstraklasie może się stać faktem.
- Sami jedziemy walczyć o punkty, ale będziemy też czekać na inne wyniki. Po tej kolejce może być wszystko jasne, może też jednak stać się jeszcze bardziej skomplikowane - mówi Kardas.
Nasz zespół pojedzie do Piły w najsilniejszym składzie. Trzeba walczyć o każdy punkcik, a nawet set. Stawką jest nie tylko awans do ósemki, ale także lepsza pozycja wyjściowa w fazie play off. Wiadomo, że ósma drużyna zagra z Winiarami, a te na razie są bezkonkurencyjne.
- Na razie myślę tylko o awanse do play off. Potem będziemy się zastanawiać nad rywalem - kończy Marian Kardas.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
