Siatkarki w rękach chirurga

Zmiana ma posłużyć dwóm celom. Po pierwsze: do rozpoczęcia sezonu 2010/11 każdy klub PlusLigi musi stać się spółką akcyjną. Na razie, w fazie przejściowej, zespół seniorek wraz z drużynami młodzieżowymi wszedł do wyspecjalizowanej organizacji, działającej w ramach AZS. Stąd też nowe władze. Związek z AZS-em zostanie czysto formalny.

- Faktycznie łączyć nas będzie przyjaźń i reprezentowanie AZS-u - mówi nowy prezes. Doktor Cybulski jest zastępcą kierownika kliniki chirurgii piersiowej Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego. Wśród pacjentów i studentów cieszy się niezachwianym autorytetem. Teraz stoi przed nowym wyzwaniem.

Drugi powód zmian w klubie to opinia sponsorów.

- Niektórzy z nich powoli wycofywali się z wspierania klubu. Do nowego zarządu odnoszą się życzliwie i do końca stycznia powinniśmy ustabilizować finanse. Sponsorzy chcą mieć większy wgląd w działanie klubu. Gdy utworzymy spółkę akcyjną i tak będą decydować o wszystkim jako właściciele akcji - wyjaśnia jeden z członków nowego zarządu, wiceprezes, przedsiębiorca Hubert Kaczyński.

Skład władz uzupełniają: inny przedsiębiorca Krzysztof Lewonowski, Lesław Papież - wieloletni działacz znany głównie z prezesowania koszykarskiemu Instalowi Białystok oraz dyrektor Zespołu Szkół Rolniczych Wiesław Joszczyk. Ta ostatnia osoba gwarantuje nawiązanie ścisłych kontaktów z drugoligowym klubem ZSR BTPS Białystok, który gości on w swojej szkole.

- Jesteśmy zachwyceni młodymi dziewczynami, jakie grają w tym zespole. Kilka z nich na pewno ma szanse w przyszłości zasilić drużynę ekstraklasy - mówi Cybulski.

- Wejście pana Joszczyka do zarządu to unia personalna, która zapewni nam współpracę. Marzy nam się, by to był początek czegoś większego, by Białystok stał się takim "zagłębiem" talentów w kobiecej siatkówce, jakim w męskiej jest Olsztyn - dodaje Kaczyński.

Do tej pory klubem kierował zarząd organizacji środowiskowej AZS. Na jego czele stoi Antoni Prokop. Za jego kadencji drużyna zrobiła duży postęp sportowy, zatrudnił trenera Dariusza Luksa, a sprawy transferowe poprowadzone zostały bez pudeł, jakie wcześniej przytrafiały się nagminnie. Jak wspomnieliśmy wyżej, według nowego zarządu, gorzej wyglądały jednak sprawy finansowe.

Mówi prezes

Adam Cybulski: - Nie wzięliśmy się "spod ziemi". Ja sam od lat jestem związany ze sportem. Mam też skończone studia menedżerskie. Uważam, że nowy zarząd zapewnia profesjonalne prowadzenie klubu. Już od lipca jesteśmy gotowi na przejęcie zespołu, ale to było niemożliwe w związku z koniecznością rozliczenia dotacji udzielonych AZS-owi.