Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Siedliska toną w śmieciach po szyję

Wojtek Mierzwiński [email protected]
- Nie żądamy wiele, chcemy tylko rekompensaty strat, w końcu to my wąchamy ten smród - mówi Jerzy Kulik, radny z Siedlisk.
- Nie żądamy wiele, chcemy tylko rekompensaty strat, w końcu to my wąchamy ten smród - mówi Jerzy Kulik, radny z Siedlisk. W. Mierzwiński
Siedliska. Śmieci z 3 powiatów trafią do Siedlisk. Mieszkańcy chcą w zamian pracy w nowym zakładzie utylizacji odpadów oraz pieniędzy za wywóz odpadów.

Siedliska - wieś tuż koło "Ełku - miasta ekologicznego" - mogą się pochwalić najwyższą liczbą samochodów regularnie przejeżdżających przez wioskę na dobę. Wieś położona nad jeziorem Sunowo nie boryka się z oblężeniem turystów. Te sznury samochodów to śmieciarki, które już od kilkunastu lat sukcesywnie powiększają tamtejsze wysypisko odpadów - przekleństwo mieszkańców Siedlisk.
Zamiast turystów mają latem smród, ich ziemie tracą na wartości, w pobliskim stawie pływa padlina, wiatr roznosi po polach reklamówki, a na ich oczach rośnie góra śmieci. Wysypisko jest w wyrobisku po przedwojennej cegielni.
- Za komuny zostaliśmy oszukani. Miasto miało tylko zasypać dziurę po glinie. Teraz wysoka góra śmieci jest widoczna nawet z ełckich wieżowców. Kiedyś pływały tu łabędzie i brały duże szczupaki - mówi Jerzy Kosiłło, który ma dom kilkaset metrów od wysypiska (wątpi że go sprzeda - kto kupi działkę z widokiem na wysypisko?).
Teraz Siedliska!
Mieszkańcy wsi mają dość, chcą rekompensaty za smród pod ich nosem i, jak twierdzą, zatrutą wodę w studniach. Jest ku temu okazja. W Siedliskach ma powstać nowy zakład utylizacji odpadów, bo inaczej Ełk będzie płacił kary liczone w milionach euro rocznie. Żeby dostać na inwestycje pieniądze z Unii, nowy zakład w Siedliskach musi odbierać odpady od 158 tysięcy mieszkańców z powiatów: ełckiego, oleckiego i gołdapskiego. Po to powstała spółka Związek Międzygminny Gospodarka Komunalna.
- Dlatego do ZMGK wystosowaliśmy swoje postulaty. Koniec z wysypiskiem kosztem mieszkańców Siedlisk - mówi Jerzy Kulik, radny z Siedlisk.
Czego chcą mieszkańcy? Między innymi swojego przedstawiciela w spółce, remontu rozjeżdżonej drogi oraz pierwszeństwa w szukaniu zatrudnienia w nowym zakładzie utylizacji.
- Poza tym, chcemy od tych 158 tysięcy producentów śmieci z 3 powiatów złotówki miesięcznie za to, że zwożą odpady do naszej wsi. Założymy stowarzyszenie, pieniądze wydamy na rozwój Siedlisk - mówi Józef Wiszniewski.
Praca tak, pieniądze nie?
Co władze spółki na żądania Siedlisk?
- Pracę w zakładzie dostaną w pierwszej kolejności mieszkańcy Siedlisk, jeśli będą mieli wymagane kwalifikacje - mówi Edward Palczewski, prezes ZMGK. - Dzięki inwestycji zniknie im z oczu góra śmieci. Finansowania wsi zabrania nam prawo.
- Wysypisko zniknie, powstaną tu tereny zielone, a droga zostanie wyremontowana - dodaje Tomasz Andrukiewicz, prezydent Ełku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna