Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skandal! Radny pił pod sklepem! I nie dostał mandatu!

Michał Modzelewski
Tłumaczył, że "człowiek jest człowiekiem"...

Było wtorkowe przedpołudnie, gdy 38-letni Andrzej K., na co dzień rolnik i radny gminy Jedwabne, jechał skodą w okolicy podłomżyńskiego Burzyna. Sposób w jaki prowadził auto zwrócił uwagę przejeżdżających policjantów ze sztabu komendy miejskiej. Zatrzymali go, lecz nie mieli przy sobie alkomatu

3 piwka = 2,3 promila?

O interwencję poprosili więc kolegów z posterunku z pobliskiego Jedwabnego. Ci odnaleźli skodę stojącą przed jednym z miejscowych sklepów. I popijającego radnego.

- Kiedy tam zajechałem, to zupełnie trzeźwy byłem - tłumaczy Andrzej K. - Spotkałem kolegę, z którym w ciągu kwadransa trzy piwa tylko wypiłem, ale nic więcej. I świadków w dodatku na to mam.
Policjanci przewieźli go na posterunek i tam poddali badaniu alkomatem. Wynik badania świadczył o przestępstwie.

- Zatrzymany przez miejscowy patrol mężczyzna podczas pierwszego badania miał ponad 2,3 promila alkoholu w wydychanym powietrzu - mówi Izabela Białomyzy z Komendy Miejskiej Policji w Łomży. - Drugi wynik był tylko nieznacznie niższy.

Kiedy w rozmowie z radnym podaliśmy ten wynik, ten wciąż upierał się przy swojej wersji. Zapytany, czy osobie zaufania publicznego wypada pić przed sklepem, odparł lakonicznie, że "człowiek jest człowiekiem". Radny za picie w miejscu publicznym mandatu jednak nie dostał.

Może stracić mandat

- Pracuję w policji od piętnastu lat, ale jeszcze nie spotkałem, ani nawet nie słyszałem o przypadku żeby zdrowy mężczyzna w tym wieku po trzech piwach miał taki wynik - powiedział poproszony o komentarz kom. Piotr Pietrzak, naczelnik łomżyńskiej "drogówki" - O błędzie w badaniu też nie może być mowy, bo zawsze oba badania na zawartość alkoholu dzieli co najmniej kwadrans - dodaje.

Polityczna kariera radnego zawisła na włosku. Jeśli policyjną wersję potwierdzi sąd i wyda wyrok skazujący, to Andrzeja K. czeka wyrok do nawet 2 lat pozbawienia wolności. Dotkliwe okażą się zapewne konsekwencje związane z pełnieniem mandatu, który wówczas po prostu straci.
- Formalnie musi wystąpić o to przewodniczący rady - mówi nie kryjąc zaskoczenia na wieść o zatrzymaniu radnego Krzysztof Moenke, burmistrz Jedwabnego. - Znam Andrzeja K. dość dobrze. Pracował w komisji rewizyjnej, uważałem go za bardzo kreatywnego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna