Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skandal w szkole. Wygrał konkurs, choć nie był najlepszy

Tomasz Kubaszewski [email protected]
– Jestem osobą otwartą i bezkonfliktową – zapewnia A. Kaszkiel. – Mam nadzieję, że z nauczycielami I LO się porozumiemy.
– Jestem osobą otwartą i bezkonfliktową – zapewnia A. Kaszkiel. – Mam nadzieję, że z nauczycielami I LO się porozumiemy. H. Wysocka
Nauczyciele z renomowanej placówki są zszokowani. - Nie liczyło się dobro szkoły, lecz jakieś układy.

Gazeta Współczesna - wspolczesna.pl na Facebooku - wybierz "Lubię to". Będziesz na bieżąco

Przegrał konkurs na stanowisko dyrektora przeciętnej placówki, wygrał w najlepszej szkole w mieście. Nauczyciele z I Liceum Ogólnokształcącego im. Marii Konopnickiej w Suwałkach są zszokowani. - Nie liczyło się dobro szkoły, lecz jakieś układy - uważają.

W piątek odbył się konkurs na stanowisko dyrektora tego najbardziej renomowanego suwalskiego liceum. Od lat zajmuje ono wysokie miejsca w krajowych rankingach. Uczniowie osiągają sukcesy na ogólnopolskich olimpiadach, znakomicie zdają maturę. Wszystkie inne miejskie placówki I LO bije na głowę.

Konkurs trzeba było ogłosić, bo Bożenna Szynkowska, która szkołą kieruje od ponad 20 lat, odchodzi na emeryturę. Zgłosiło się troje kandydatów, w tym Barbara Górowska, wicedyrektor liceum oraz Andrzej Kaszkiel, który do tej pory rządził w ZS nr 3. Komisja konkursowa wskazała na tego ostatniego. Wygrał większością głosów. W 9-osobowej komisji trzy pochodziły z nadania prezydenta miasta, dwie z kuratorium oświaty, po jednej z ZNP, Solidarności, rady rodziców oraz rady pedagogicznej liceum.

- Trudno nawet porównywać prezentacje kandydatów - mówi jeden z członków komisji zastrzegający sobie anonimowość. - Dwie bardzo przeciętne, jedna dobra. Nie mogłem uwierzyć, kiedy ogłoszono wyniki tajnego głosowania. Większość opowiedziała się za koncepcją przeciętną.

Pogłoski z ratusza
I LO nigdy nie cieszyło się szczególnymi względami lokalnych władz. Głównie dlatego, że placówką, w przeciwieństwie do wielu innych, nie dawało się ręcznie sterować. Szkoła uczyła, ale też wychowywała. W takich duchu, który nie wszystkim rządzącym się podobał. Dyr. Szynkowskiej nikt jednak nie ośmielił się ruszyć. Szkoła osiągała bowiem znakomite wyniki, a jej absolwenci rozsławiali miasto w całej Polsce. Nie było jednak specjalną tajemnicą, że odejście Szynko-wskiej na emeryturę suwalskie władze chcą wykorzystać do tego, by "przejąć" I LO.

Przedstawiciele wydziału oświaty miejscowego ratusza nawet specjalnie nie ukrywali, iż konkurs na stanowisko dyrektora wygra właśnie Kaszkiel. Tego typu pogłoski krążyły po Suwałkach od pewnego czasu. Nie wszyscy w to wierzyli, bo lansowany przez ratusz kandydat przegrał niedawno konkurs w placówce, którą do tej pory kierował, a poza tym - stał się negatywnym bohaterem medialnych publikacji. Podczas jednego ze spotkań unihokeja, który wciąż czynnie uprawia, miał zaatakować kijem zawodnika siedzącego na ławce rezerwowych. Pisaliśmy o tej sprawie na naszych łamach pod koniec marca.

Czy będzie konflikt?
Nauczyciele z I LO już wiele tygodni temu wskazali, kto cieszy się ich poparciem. W tajnym głosowaniu za wicedyrektor Górowską opowiedzieli się wszyscy. Bo skoro szkoła jest dobra, to logika wskazuje, że powinna nią kierować osoba, która w sukcesach placówki ma niemal taki sam udział, jak dyr. Szynkowska.

- Nie tyle chodzi nam o pana Kaszkiela, bo go nie znamy, lecz o naszą kandydatkę - dodawali w piątek nauczyciele. W spotkaniu z dziennikarzem "Współczesnej" uczestniczyła niemal cała rada pedagogiczna liceum.

O to, czy konkurs nie był z góry rozstrzygnięty zapytaliśmy Jarosława Fili-powicza, rzecznika suwalskiego ratusza. Odpowiedział, że komisja była niezależna, a głosowanie tajne.
Do tego, iż przedstawiciele miasta wcześniej uzgadniali z kuratorium oświaty, kto ma wygrać, nie przyznaje się też Andrzej Raczyło, dyrektor suwalskiej delegatury tej instytucji.
- Takich rozmów nie było - zapewnia.

Najprawdopodobniej to głosy reprezentantów miasta oraz kuratorium rozstrzygnęły wyniki konkursu.
- Tak jakoś wyszło - mówi z kolei Andrzej Turowski, suwalski radny, członek komisji. - Ta szkoła, to oczywiście perełka Suwałk. Ale takim młodym ludziom, jak pan Kaszkiel też trzeba dać szansę.
Decyzja komisji konkursowej jest nie-odwołalna. Prezydent musi teraz powołać A. Kaszkiela na stanowisko dyrektora. Maksymalnie na 5 lat.

Przedstawiciele suwalskich władz mają nadzieję, że "na dzień dobry" nie będzie konfliktu między nowym dyrektorem a nauczycielami. Ci ostatni zapewniają, iż jedno z całą pewnością się nie zmieni - ich podejście do uczniów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna