Mężczyzna pobili strażnicy miejscy. Bez żadnego powodu. Wszystko wynikło przypadkowo.
Dwa lata temu strażnicy miejscy w Toruniu otrzymali zgłoszenie, że nieznani sprawcy demolują witryny sklepowe. Zjawili się na miejscu, lecz zamiast wandali był tam pan Sławomir z kolegą. Siedzieli w samochodzie. Mężczyzna pokazywał koledze samochód, który kupił dzień wcześniej.
- Zaczęli się do nas dobijać. Kazali nam wysiadać. Chciałem otworzyć, ale zamki były zablokowane. Nie byłem w stanie otworzyć, więc rozbili szybę. Rzucili mnie na ziemię i złamali rękę - wspomina Sławomir Okoński.
Żeby było ciekawiej okazało się, że zgłoszenie o demolowaniu było fałszywe. Pan Sławomir został odwieziony do szpitala. Strażnicy zeznali, że był pijany i chciał samochodem uciec z miejsca zdarzenia. Jednak zdarzenie... zarejestrował miejski monitoring.Sprawa trafiła do sądu. Ten nie uwierzył strażnikom i uniewinnił oskarżonego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?