Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śledczy szukają przyczyn tragedii

Michał Modzelewski
W tragedii z 10 lutego br. w Woli Zambrowskiej zginęło sześć osób. Na razie pewne jest tylko to, że nie był winien żaden z kierowców. Prokuratura podejrzewa jednak, że samą drogę źle wykonano.
W tragedii z 10 lutego br. w Woli Zambrowskiej zginęło sześć osób. Na razie pewne jest tylko to, że nie był winien żaden z kierowców. Prokuratura podejrzewa jednak, że samą drogę źle wykonano. KWP Białystok
Część wątków w postępowaniu ws. tragedii w Woli Zambrowskiej została umorzona, ale wciąż wiele pytań jest bez odpowiedzi.

Poznaliśmy pierwsze wyniki prokuratorskiego śledztwa dotyczącego katastrofy drogowej, do której doszło 10 lutego br. na trasie krajowej 66. nieopodal Zambrowa. Kilka kwestii prokuratorzy uznali za definitywnie zamknięte, ale wciąż nie jest wykluczone, że znajdą się odpowiedzialni za to, w jakim stanie tego dnia była nawierzchnia.

Kierowcy oczyszczeni

- Na dzień dzisiejszy możemy z całą pewnością wykluczyć, że do katastrofy doszło z winy któregoś z kierowców - tłumaczy Beata Polak z Prokuratury Okręgowej w Łomży. - Z opinii biegłego, który wypowiadał się w tej materii wynika, że żaden z kierujących nie naruszył zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym.

Tragicznego dnia około godziny 5. rano doszło do czołowego zderzenia dostawczego opla vivaro z ciężarową scanią. Busem jechali do Warszawy na montaż mebli stolarze z jednego z zakładów w Hajnówce. Widoczność była dobra. Opel w pewnym momencie stanął bokiem na przeciwległym pasie w wyniku poślizgu.

Rozpędzona masa ciężarówki uderzyła weń z taką siłą, że żadna z sześciu jadących w busie osób w wieku od 24 do 33 lat nie miała szans i zginęła na miejscu. Kierowca scanii doznał jedynie lekkich obrażeń. Badania wykazały, że był trzeźwy.

Kwestią kluczową wciąż zostaje wyjaśnienie, dlaczego na jezdni pojawiła się warstwa zamarzniętej wody. Łomżyńscy śledczy nadal próbują wyjaśnić, czy przyczyną tego były wady konstrukcyjne drogi w tym miejscu. Bo należycie nie spływały po niej wody z pól oraz pobliskiej przydomowej oczyszczalni.

Mogą być zarzuty

- Sprawdzamy, czy ich pojawienie się na tym odcinku miało miejsce tylko tego dnia, czy też częściej - mówi prokurator Polak. - Biegły, który wypowiadał się dla nas, stwierdził m.in., że zjazd był wykonany nieprawidłowo. Weryfikujemy tę opinię, przesłuchując m.in. osoby zaangażowane w proces budowy drogi. Niewykluczone, że będziemy musieli powołać kolejnego biegłego.

Wówczas śledztwo nie zakończy się zapewne przed końcem roku. Na razie żaden z urzędników nie usłyszał zarzutów, ale na tym etapie śledztwa wciąż nie jest to wykluczone.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna