Suwalczanie zaczęli znakomicie. Po dwóch atakach Łukasza Kaczorowskiego objęli prowadzenie 3:0. Tylko na moment pozwolili rywalom wyrównać na 8:8. W połowie seta znów "odjechali" aż do stanu 18:13 po akcji Kamila Skrzypkowskiego. Do końca tej partii nic już się nie zmieniło.
Druga partia też zaczęła się świetnie. Ślepsk natychmiastowo objął prowadzenie 8:3, po czym, niestety, niemal równie szybko je stracił. Najgorszy kryzys przyszedł przy stanie 15:13. Suwalczanie przegrali sześć akcji z rzędu. Zrobiło się 15:19 i GTPS utrzymał tą przewagę.
Gospodarzom dalej szło jak po grudzie, a przecież w kontekście dwumeczu każdy set, a nawet punkt jest ważny. Mało było kończących ataków, pojawiały się za to własne błędy. Z czasem coraz więcej. Pomyłki suwalczan ułatwiły zwycięstwo gości do 19.
Jeśli ktoś wierzył w jakies odrodzenie gospodarzy, srodze się zawiódł. Od początku do końca czwartego seta inicjatywę mieli gorzowianie. Suwalczanie są chyba zmęczeni i nieco rozbici po ligowej porażce z Treflem Gdańsk. Poza tym brakowało Łukasza Jurkojcia, podstawowego rozgrywającego. Nie ma co się oszukiwać, dotychczasowe wyniki suwalczan były sensacją i musiały przyjść porażki. Zarówno Trefl, jak i GTPS, personalnie są mocniejsze.
Ślepsk Suwałki - GTPS Gorzów Wielkopolski 1:3 (25:20, 21:25, 19:25, 19:25)
Ślepsk: Malczewski, Kaczorowski, Rakickas, Skrzypkowski, Rudzewicz, Wójcik, Łuczka (libero) oraz Krzysiek, Pink, Dziurkowski
Rewanż za dwa tygodnie w Gorzowie Wlkp. O awansie decyduje wynik dwumeczu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?