Stawką rywalizacji do trzech zwycięstw jest awans do najlepszej "czwórki" rozgrywek. Pierwsze dwa spotkania z Jokerem odbędą się w Suwałkach, dziś o godz. 17 i w środę o 12. (na oba mecze obowiązuje kibiców tylko jeden bilet).
- Podchodzimy spokojnie do tych meczów - mówi trener Ślepska Adam Aleksandrowicz. - W weekend chłopcy dostali wolne. Trenowaliśmy w poniedziałek, a we wtorek czeka nas normalny rozruch. Przed nami ciężki tydzień.
Suwalczanie, po dwóch spotkaniach u siebie, pojadą do Piły. Tam, kolejny mecz czeka ich w sobotę, a następny ewentualnie w niedzielę, o ile cała rywalizacja nie zakończy się po trzech starciach.
W składzie Ślepska prawdopodobnie nie zabraknie żadnego zawodnika. Co najbardziej zaskakuje, pojawić się w nim ma nawet Sebastian Wójcik, który dochodzi do siebie po dotkliwej kontuzji stawu skokowego.
- Sebastian chyba będzie wpisany do protokołu. Nie może skakać, ale kto wie, czy nie pojawi się na jakiejś "zadaniowej" zmianie, np. w przyjęciu - mówi Aleksandrowicz.
Mecze z Jokerem zostały przełożone z weekendu, ponieważ w jego trakcie juniorzy z Piły walczyli o medal Mistrzostwo Polski. Robili to skutecznie, bo zajęli 3. miejsce w kraju.
Siły obu drużyn wydają się podobne. Teoretycznie jest to najbardziej wyrównana para play off, bo walczą ze sobą ekipy z miejsc 4. i 5. Ostatnio to jednak Ślepsk wygrał w Pile 3:0.
- Chyba ten zespół nam "leży" - przyznaje Sławomir Gołębski.
Podstawowym zadaniem będzie odrzucenie rywali od siatki co uniemożliwi im grę ich najmocniejszą stroną, czyli środkiem. Dlatego kluczem do sukcesu jest ostra zagrywka suwalczan.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
