Spotkanie z Rotorem było bardzo ważne, gdyż do wznowienia rozgrywek PKO BP Ekstraklasy zostało niewiele ponad tydzień. Można zatem zakładać, że w sprawdzianie generalnym trener Bogdan Zając wystawi skład, który będzie bardzo zbliżony do tego, który 30 stycznia rozpocznie ligową potyczkę z Lechią.
Warto zatem zapamiętać wyjściowe ustawienie Jagi: Steinbors - Olszewski, Tiru, Augustyn, Wdowik, Makuszewski, Romanczuk, Pospisil, Cernych, Imaz, Puljić.
Białostoczanie bardzo dobrze rozpoczęli potyczkę z 13. drużyną rosyjskiej ekstraklasy. Grali wysokim pressingiem, szybko odbierali piłkę rywalom i konstruowali ataki. Taka taktyka już w 9. minucie przyniosła powodzenie. Taras Romanczuk podał piłkę do Martina Pospisila, a ten precyzyjnym strzałem lewą nogą zza pola karnego umieścił ją przy słupku bramki Rotoru.
Na 2:0 mógł podwyższyć Fedor Cernych, który po dobrej akcji Pawła Olszewskiego uderzał niemal z tego samego miejsca, co jego czeski kolega. Litwinowi zabrakło jednak precyzji i spudłował.
Potem do głosu doszli Rosjanie, którzy stworzyli sobie kilka bardzo dobrych okazji do wyrównania. Dwukrotnie fantastycznymi interwencjami popisał się Pavels Steinbors, broniąc najpierw robinsonadą strzał z dystansu, a potem nogami uderzenie z niewielkiej odległości. Trzecia próba dała już rywalom gola. Bartłomiej Wdowik stracił piłkę na własnej połowie, a po podaniu w pole karne precyzyjnym strzałem popisał się Zurab Dawitaszwili i łotewski golkiper Jagi skapitulował.
Sparingi. Jagiellonia - KF Ballkani Suva Reka 1:2. Pierwsza sparingowa porażka w Turcji
Tuż przed przerwą ekipa z Wołgogradu znowu groźnie zaatakowała, ale tym razem po uderzeniu z dystansu futbolówka wylądowała na słupku. W sumie pierwsza odsłona miała dwa oblicza, z pierwszego trener Zając mógł być zadowolony, bo jego zespół trzymał rywali z dala od własnej bramki i zasłużenie prowadził. Potem jednak podlaska drużyna popełniła zbyt dużo strat i powinna przed zmianą stron przegrywać.
Drugą połowę Jaga rozpoczęła z jedną zmianą - między słupkami w miejsce Steinborsa pojawił się Xavier Dziekoński. Młodziutki golkiper miał sporo szczęścia w 64. minucie, kiedy po potężnej bombie jednego z graczy Rotoru futbolówka wylądowała na poprzeczce jego bramki. Chwilę wcześniej po drugiej stronie boiska groźnie strzelał Cernych, ale bramkarz ekipy z Rosji był czujny i obronił.
Im dłużej trwała druga połowa, tym więcej zmian było w obu ekipach. Lepiej wyszli na tym białostoczanie, którzy byli groźniejsi. Najlepszej okazji nie wykorzystał Romanczuk, który w zamieszaniu po rzucie rożnym spudłował z niewielkiej odległości. Wcześniej wygraną mógł Jagiellonii zapewnić Kris Twardek, ale zbyt długo składał się do uderzenia i został zablokowany. Wynik nie uległ już zmianie.
- To był najmocniejszy nasz rywal na obozie w Turcji i pokazaliśmy na jego tle, że jesteśmy bardzo dobrze przygotowani do rozgrywek - skomentował na antenie Jaga TV Martin Pospisil.
Wcześniej w Turcji Jagiellonia osiągnęła następujące wyniki: 2:1 z Zagłębiem Lubin, 3:0 z Radnickim Nisz, 1:2 - z FK Ballkani i 4:1 z juniorami Konyasporu.
WYNIK
Jagiellonia Białystok - Rotor Wołgograd 1:1 (1:1). Bramki: 1:0 - Pospisil (9), 1:1 - Dawitaszwili (40).
Jagiellonia: Steinbors (46. Dziekoński) - Olszewski (77. Romanczuk), Tiru, Augustyn (64. Matysik), Wdowik, Makuszewski (64. Twardek), Romanczuk (72. Borysiuk), Pospisil (64. Fernan Lopez), Cernych (64. Wojtkowski), Imaz, Puljić (80. Orpik).
"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?