Problem denuncjacji obywateli polskich pochodzenia semickiego jest skrzętnie marginalizowany przez polską opinię publiczną oraz z wielką przesadą rozgłaśniany przez stronę żydowską.
\
Osoby trudniące się tym procederem były promilem ogółu społeczeństwa. Promil ten jednak w znaczącym stopniu pozbawił życia tysiące istnień ludzkich. Szmalcownikami byli nie tylko ubodzy fryzjerzy, dorożkarze, chłopi czy cwaniacy z bram. Procederem tym zajmowali się również adwokaci, lekarze, a nawet polscy policjanci. Zazwyczaj "sprzedawanie" Żydów uchodziło bezkarnie.
Mimo iż sądy Państwa Podziemnego od 1943 roku karały za to przestępstwo najwyższym wyrokiem - wyrokiem śmierci - niewiele to pomogło.
Do drzwi właścicielki kamienicy przy Krakowskim Przedmieściu zapukał młody mężczyzna i wręczył jej napisany kaligraficznie list następującej treści: "Szanowni Państwo: Na podstawie przeprowadzonych ścisłych dochodzeń ustaliliśmy semicki rodowód Państwa. Wobec powyższego zwracamy się o doręczenie okazicielowi niniejszego sumy 2000 zł w zamkniętej kopercie na nazwisko Ewald Reimes. W zamian zniszczymy będące w naszym posiadaniu dowody obciążające. W przeciwnym wypadku sprawę przekażemy niezwłocznie władzom niemieckim". Mężczyzna pomylił się jednak, gdyż to nie właścicielka kamienicy, a jej nieżyjący mąż był Żydem.
Sprawa trafiła na policję, a szmalcownika złapano i wsadzono do więzienia. Jest to nieliczny przypadek ukarania człowieka zajmującego się tak haniebnym procederem.
Pieniądze i dobra materialne były, oczywiście, główną przyczyną donosów na Żydów. Stawki były różne, w zależności od zamożności i statusu społecznego denuncjonowanego. Można było zarobić złote sygnety, futra, pieniądze, ale także przejąć całe żydowskie majątki, fabryki czy kamienice. Hitlerowcy za wystawienie Żyda płacili jednak czasem w naturze. Było to kilka kilogramów mąki, soli czy litr wódki. Zdarzały się również przypadki, gdy ludzie robili to całkowicie bezinteresownie, z czystej nienawiści do rasy semickiej, bądź w przekonaniu, że działają dla dobra Polski.
Jednym z takich przypadków był 18-letni Polak Jan Łakiński. W 1944 roku odkrył przed Niemcami kryjówkę 35 Żydów. Ukrywający się oraz pomagający im Polacy zostali rozstrzelani. Sprawiedliwość dosięgła jednak młodego donosiciela. Został zamordowany przez egzekutorów Polski Podziemnej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?