Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Status uzdrowiska hamuje rozwój miasta - uważa przewodnicząca augustowskiej rady. A w Supraślu mają zupełnie inne zdanie

Helena Wysocka [email protected]
Supraśl
Supraśl kmg
Kurort szkodzi. Słabej władzy.

- Zupełnie nic się nie dzieje. Bezrobocie coraz większe, ludzie nie mają środków do życia - argumentuje przewodnicząca Krystyna Wilczewska, która chce, by Augustów przestał być uzdrowiskiem. Jeśli wniosek uzyska poparcie większości radnych, to gród nad Nettą zostanie wykreślony z listy kurortów jeszcze w tym miesiącu.

Augustów jest uzdrowiskiem od 21 lat. Ten status zawdzięcza borowinie, złoża której są na terenie sąsiednich gmin i Puszczy Augustowskiej. W mieście działa jeden obiekt sanatoryjny, prowadzony przez białostocką spółkę Bia Vita. Jej prokurent Janina Zaczeniuk zapowiada nowe inwestycje.
- Mamy plany, które na pewno będą realizowane w najbliższym czasie - informuje. - Dlatego jesteśmy przeciwni jakimkolwiek zmianom.

Tej opinii nikt jednak nie bierze pod uwagę. Kilka dni temu, podczas posiedzenia rady miasta, jej przewodnicząca zgłosiła wniosek o rezygnację ze statusu uzdrowiska.

- Jedno sanatorium to za mało, by miasto tętniło życiem - argumentuje. - A nikt nic nie robi, by to zmienić. Nie powstają ani obiekty sanatoryjne, ani przemysłowe (ich budowę blokują zapisy ustawy o strefie uzdrowiskowej - przyp. red.). Uważam, że nie ma już na co czekać.
Wilczewska podkreśla, że nie wiadomo, kiedy zapowiadana nowelizacja ustawy wejdzie w życie.

- Nie ma też żadnej pewności, że interpretacja określenia "zakład produkcyjny" będzie taka, że umożliwi ich tworzenie - mówi Wilczewska.
Leszek Cieślik, były burmistrz Augustowa, dzięki któremu miasto jest uzdrowiskiem, uważa, że rezygnacja ze statusu byłaby ogromnym błędem.
- Parokrotnie już sugerowałem włodarzom, co należy zrobić, by wilk był syty i owca cała - mówi. - Ustawa o lecznictwie uzdrowiskowym daje możliwość utworzenia stref tylko w jednej dzielnicy.

Cieślik sugeruje, że można byłoby je zlokalizować na obszarze pomiędzy centrum a jeziorami Necko i Białe. Na pozostałym terenie mogłyby powstawać zakłady usługowe lub przemysłowe. Takie rozwiązania z powodzeniem zastosowano m.in. w Krakowie czy Polańczyku na Podkarpaciu.
- Jeśli augustowskie władze myślą, że mieszkańcy pozwolą, by w centrum powstały zakłady przemysłowe, to są w błędzie - przestrzega Cieślik. - Każda produkcja jest bowiem uciążliwa, a ludzie na pewno nie zechcą zrezygnować z dotychczasowej działalności agroturystycznej.
W statusie, który tak przeszkadza władzom Augustowa, samorządowcy z podbiałostockiego Supraśla upatrują nadziei na rozwój. I ani myślą o rezygnacji z niego.

- Nie po to walczyliśmy o ten przywilej, by go stracić - mówi Mariusz Żukowski, sekretarz Urzędu Miejskiego w Supraślu. - Mamy wiele planów, które przyczynią się do rozwoju miasta. Będziemy tworzyć leśny park uzdrowiskowy, ogłaszać przetarg na wydobywanie borowiny. Nie rozkładamy bezradnie rąk, tylko podejmujemy działania, by ściągnąć nawet najmniejszych inwestorów.

Sprawą rezygnacji ze statusu augustowscy radni zajmą się podczas najbliższego - prawdopodobnie lipcowego - posiedzenia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna