- Jestem niewinny i proszę o utrzymanie w mocy wyroku sądu pierwszej instancji - tymi słowami Marek Wasz-kiewicz, burmistrz Stawisk zwrócił się wczoraj do sędziego Jana Leszczewskiego podczas rozprawy apelacyjnej dotyczącej oskarżenia włodarza o prowadzenie auta pod wpływem alkoholu.
Chodzi o zdarzenie z 26 stycznia br.
Według ustaleń kolneńskiej prokuratury, około godz. 18 burmistrz kupował alkohol na stacji benzynowej. Wyjeżdżając z niej, uszkodził auto jej właściciela. Ten poinformował policję o zdarzeniu dopiero około godz. 21. Gdy pół godziny później funkcjonariusze przyszli do domu Waszkie-wicza, burmistrz już spał. Był pod wpływem alkoholu - badanie alkomatem w chwili zatrzymania wykazało dwa promile w wydychanym powietrzu. Potem trzykrotnie pobrano od włodarza krew. Burmistrz został zatrzymany na 48 godzin.
W połowie czerwca br. kolneński sąd uznał, że nie ma stuprocentowej pewności, że burmistrz w czasie gdy kierował autem był pod wpływem alkoholu i go uniewinnił.
Prokuratura zaskarżyła wyrok w całości. Śledczy zwrócili uwagę, że według nich sąd pierwszej instancji niesłusznie ocenił zgromadzony materiał dowodowy i powinien ponownie zająć się sprawą.
Natomiast obrończyni burmistrza zauważyła, że wszelkie wątpliwości są rozstrzygane na korzyść oskarżonego. Poza tym - w jej ocenie - brakuje dowodów na winę burmistrza, a kluczowe w tej sprawie zeznania właściciela stacji (zeznawał na niekorzyść Marka Waszkiewicza) są niewiarygodne, gdyż ma konflikt z burmistrzem.
Sąd Okręgowy w Łomży wyrok w tej sprawie ogłosi w najbliższą środę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
