Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stawiski. Sąd nie ma pewności, kto kierował

Katarzyna Patalan-Brzostowska [email protected]
Marek Waszkiewicz od początku twierdzi, że nie kierował skodą, a był jedynie pasażerem. Powtórzył to także wczoraj. Ale na odczytaniu postanowienia go zabrakło.
Marek Waszkiewicz od początku twierdzi, że nie kierował skodą, a był jedynie pasażerem. Powtórzył to także wczoraj. Ale na odczytaniu postanowienia go zabrakło. K. Patalan
Sprawa burmistrza Stawisk wraca do ponownego rozpatrzenia.

Jestem pierwszym pionkiem domino, którego pchnięcie spowoduje kolejne postępowania - podkreślał przedwczoraj w uzasadnieniu postanowienia sędzia Stanisław Guziejko z Sądu Okręgowego w Łomży. - To orzeczenie nie zamyka drogi ani jednej, ani drugiej stronie. Prokuraturze daje możliwość uwolnienia się od pomówień, że działa z zamiarem uniemożliwienia burmistrzowi startu w kolejnych wyborach, a włodarzowi pozwoli dowieść swej domniemanej niewinności.

Wczoraj sąd zdecydował, że sprawa Marka Waszkiewicz, burmistrza Stawisk obwinionego o spowodowanie kolizji w lipcu ub. roku wróci do ponownego rozpatrzenia do sądu pierwszej instancji. Powód?

Według sądu zebrany materiał dowodowy nie daje stuprocentowej pewności, że to Marek Waszkiewicz kierował skodą owego feralnego wieczora. Jest sporo wątpliwości, które trzeba rozpatrywać na korzyść obwinionego. Przypomnijmy, że sąd pierwszej instancji w lipcu bieżącego roku włodarza uznał winnym popełnienia tego wykroczenia.

Potrzebne opinie biegłych

Sprawa dotyczy kolizji drogowej z udziałem służbowej skody burmistrza. Kierowca auta doprowadził do zderzenia z lawetą, a następnie oddalił się z miejsca zdarzenia. Burmistrz od początku twierdził, że nie siedział za kierownicą auta, a jedynie był pasażerem. Utrzymywał, że samochód prowadził służbowy kierowca, który to potwierdził.

Jednak sąd pierwszej instancji uznał, że dowody zgromadzone przez Prokuraturę Okręgową w Łomży są jednoznaczne i nie ulega wątpliwości, że tego wieczoru skodą kierował burmistrz. Ukarał włodarza rocznym zakazem prowadzenia pojazdów mechanicznych i grzywną 2 tys. zł. Zarówno prokurator, jaki i obrońca burmistrza złożyli apelację. Pierwszy żądał trzech lat zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych i 5 tys. zł grzywny, a obrońca uniewinnienia. Wczoraj odbyła się rozprawa apelacyjna w tej sprawie.

- Dowody osobowe dają bardzo duże prawdopodobieństwo, że to burmistrz prowadził skodę, ale musimy mieć pewność - zwracał uwagę sędzia Guziejko. - Postępowanie dowodowe powinno się zacząć od jednego, istotnego dowodu, którego tu zabrakło, a mianowicie opinii biegłych. One powinny wyjaśnić okoliczności i sposób przemieszczania się obwinionego oraz jak doznał obrażeń ciała.
Sąd miał wątpliwości dlaczego poduszka powietrzna, która się otworzyła, nie ochroniła twarzy burmistrza przed ranami, czy rzeczywiście auto jechało z prędkością 50 km/h i czy na pewno nie było możliwości otwarcia drzwi skody z lewej strony. W ocenie sądu tylko opinie biegłych mogłyby rozwiać te wątpliwości.

- Dopracowanie dowodów poprzez opinie biegłych przybliży jakie były możliwości, bo jak było, to wie tylko obwiniony - dodał sędzia.

Poważne zarzuty w poczekalni

Gdyby wczoraj sąd utrzymał w mocy postanowienie sądu pierwszej instancji, to uruchomiłby kolejne postępowanie. Bowiem Prokuratura Okręgowa w Łomży prowadzi śledztwo, w którym Waszkiewicz usłyszał dwa prokuratorskie zarzuty: pierwszy składania fałszywych zeznań ( burmistrz od początku twierdził, że nie kierował skodą przyp. red.) i drugi zarzut oskarżania innej osoby o spowodowanie kolizji drogowej. Prokuratura na czas trwania postępowania związanego z wykroczeniem, zawiesiła wspomniane postępowanie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna