Choć sąd unieważnił transakcję, nie może odzyskać lokalu. - Rodzina, która mnie oszukała nie chce wyprowadzać się zanim nie oddam pieniędzy za remont - mówi. - A ja nie mam takiej kwoty.
Augustowianin Helge Sonnenburg mieszkanie odziedziczył po dziadkach.
Poszedł do sądu
Mężczyzna od dziecka cierpi na zaburzenia psychiczne.
- Dawałem sobie z tym jakoś radę, dopóki żyła moja mama i babcia, które mną opiekowały się - mówi.
Po ich śmierci stan Helge pogorszył się.
- Przeżyłem załamanie, czułem się samotny - opowiada. - Zaniechałem wizyt u lekarza.
Poznał ludzi, którzy zaoferowali mu pomoc.
- Twierdzili, że mogą opiekować się mną do końca życia, jeśli zamienię się z nimi za mieszkanie - tłumaczy Helge. - Uwierzyłem im.
Wkrótce przeprowadził się do klitki bez łazienki i ogrzewania. - Nie dało się tam normalnie żyć - mówi.
Augustowianin trafił w końcu do szpitala. - Lekarze uświadomili mnie, że zostałem oszukany i namówili, abym poszedł z tym do sądu - opowiada.
Musi oddać za remont
Sąd uznał, że nasz bohater podpisując umowę nie wiedział co robi i unieważnił umowę zamiany mieszkań. Jednocześnie nakazał Helgiemu zwrócić 60 tys. zł za remont, który zrobili w jego mieszkaniu obecni lokatorzy. Im natomiast przyznał lokal socjalny.
- Wyrok sądu niczego nie zmienił - skarży się mężczyzna. - Dalej mieszkam w tej ruinie.
Zdaniem rodziny, którą o oszustwo oskarża Helge, to on prosił o mieszkanie. Zalegał bowiem z czynszem. - Nie mieliśmy pojęcia, że był chory - tłumaczą nasi rozmówcy. - Teraz zostaliśmy na lodzie, bo mieszkań socjalnych nie ma.
Burmistrz Kazimierz Kożuchowski temu zaprzecza. - Wystarczy, że się zgłoszą, a na pewno otrzymają lokal - twierdzi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?