Te słowa wywołały w internecie prawdziwą burzę. Część osób była bowiem przekonana, że nasza mistrzyni olimpijska zdecydowała się wyznać wszystkim, że była w ciąży i poroniła. Polacy w komentarzach przesyłali jej wyrazy współczucia, a kilka kobiet opisało jej swoje przeżycia po utracie dziecka. Okazuje się jednak, że "Dzieciątko", o którym wspomniała Kowalczyk to... pies.
źródło:/Foto Olimpik/x-news
Kiedy prawda wyszła na jaw na biegaczkę posypała się fala krytyki ze strony internautów. "Zagrała pani bardzo nieładnie", "Igra pani z emocjami osób, które straciły dziecko" - to tylko niektóre z komentarzy pod wpisem naszej mistrzyni.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?