Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Strażacy w akcji. Ełk pod wodą!

Paweł Tomkiewicz [email protected]
– Połowa mojej działki jest pod wodą. Sami sobie z nią nie poradzimy – mówi Ryszard Sinocha.
– Połowa mojej działki jest pod wodą. Sami sobie z nią nie poradzimy – mówi Ryszard Sinocha.
Pod wodą jest kilka ogródków przy ulicy Sikorskiego. Nikt nie chce pomóc działkowcom.

Ulewne deszcze od kilku dni nawiedzają nie tylko południe Polski, ale także Mazury i

Ełk. Od poniedziałku ełccy strażacy na interwencje spowodowane podtopieniami wyjeżdżali ponad 30 razy.

- Były to głównie zalania piwnic, garaży i budynków gospodarczych. Na szczęście nigdzie nie było potrzeby zamykania dróg czy ewakuacji ludzi - mówi Jarosław Pieszko, rzecznik ełckich strażaków. - Zgodnie z rozkazem wysłaliśmy na południe sześciu ratowników i pojazd wyposażony m.in. w pompy.

Ale strażacy nie na wszystkie wezwania o wypompowanie wody z zalanych terenów reagują równie szybko.

Problem zalanych działek mają właściciele ogrodów działkowych przy ulicy Sikorskiego, za supermarketem Lidl.

- Pierwszy raz coś takiego się zdarzyło. Na mojej działce woda ma ponad metr głębokości. U sąsiadów jest podobnie - mówi z żalem Ryszard Sinocha, jeden z ełckich działkowców. - Hodowałem tutaj takie ozdobne kurki. Kiedy działkę zalała woda, nie wszystkie zdążyły się uratować. Trzy utonęły.
Jak mówią działkowcy, podobne podtopienia zdarzały się, ale na wiosnę, kiedy topniał śnieg. Jednak nigdy na tak dużą skalę.

- Prosiłem strażaków, aby wypompowali wodę. Odmówili - dodaje Sinocha. - Przecież ziemia jest tak nasiąknięta, że zanim tu wyschnie, miną tygodnie. I tak zmarnowało się to, co posialiśmy. A reszta zgnije pod tą wodą.

W podobnej sytuacji są inni działkowcy. Nawet ci, którzy mają swoje ogrody na górce. Na ich posesjach też stoi woda.

Jak wyjaśniają strażacy, działają głównie w miejscach, gdzie w niebezpieczeństwie są ludzie.
- To są działki rekreacyjne. Nie ma sytuacji, która powoduje zagrożenie życia czy mienia - wyjaśnia Jarosław Pieszko.

Tymczasem działkowcy zostali sami z zalanymi posesjami. Za to, co dzieje się na ogrodach, odpowiada ich zarząd. Wczoraj po południu nad rozwiązaniem problemu na zebraniu wspólnie zastanawiali się właściciele ogródków.

Do tematu wrócimy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna