Ten ostatni sposób znany jest niewątpliwie autorowi ogłoszenia: "Sprzedam zioła, najlepszy lek na stres, z pewnego źródła, w dobrej cenie". Od razu poczuliśmy się zestresowani i postanowiliśmy zadzwonić.
- Dzień dobry, to pan sprzedaje te zioła na uspokojenie?
- Na stres są te zioła, nie na uspokojenie, dzień dobry.
- A to jakaś różnica?
- No, stres to poważniejsza sprawa niż jakieś tam zdenerwowanie, to nawet naukowo udowodniono.
- Aha, a czy te zioła naprawdę działają?
- No wie pani, ja bym przecież byle czego nie sprzedawał ludziom! Znajomi pili i od jakiegoś czasu faktycznie są spokojniejsi.
- Rozumiem. A czy może mi pan powiedzieć, co to znaczy, że te zioła są "z pewnego źródła"?
- No, to już jest chyba tajemnica handlowa, co nie? Ale nie ma się czym przejmować, ja gwarantuję, że pani się krzywda nie stanie. A stres wszędzie może spotkać: w pracy, w domu, z mężem nie zawsze się wszystko dobrze musi układać. Dlatego trzeba coś z tym robić, bo człowiek się wykończy inaczej, prawda? A poza tym, ukraińskie zioła są tak samo dobre, jak polskie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?