Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sukces! Do bazy dawców dołączyły kolejne 84 osoby

Dominika Rucińska [email protected]
Kamil Chludziński nie wyobraża sobie, że mógłby odmówić pomocy osobom chorym na białaczkę, których jedyną nadzieją na wyzdrowienie jest przeszczep szpiku.
Kamil Chludziński nie wyobraża sobie, że mógłby odmówić pomocy osobom chorym na białaczkę, których jedyną nadzieją na wyzdrowienie jest przeszczep szpiku. Dominika Rucińska
Uczniowie II LO im. Marii Konopnickiej włączyli się do akcji "Szkoły przeciwko białaczce". Uświadamiali, jak ważne dla zdrowia i życia pacjentów chorych na białaczkę jest oddawanie komórek macierzystych. Istnieje wiele stereotypów dotyczących ich oddawania. Jak się okazuje nie jest to ani bolesne, ani nie stanowi zagrożenia dla zdrowia, a może uratować niejedno życie. W tym tygodniu wolontariusze rejestrowali chętnych do bazy dawców szpiku.

Mało kto wie, że jedynym sposobem na leczenie nowotworu krwi jest przeszczep szpiku kostnego. Liczy się każdy dawca. Zwiększa to szansę na znalezienie tzw. "bliźniaka genetycznego". Dlatego II LO w Łomży włączyło się do akcji organizowanej przez fundację DKMS: "Szkoły przeciwko białaczce" i zorganizowało Dzień Dawcy Szpiku.

- Od dawna jestem zarejestrowany w bazie dawców szpiku kostnego - mówi Kamil Chludziński, wolontariusz z II LO w Łomży - Oddaję także krew.

Uczniowie II Liceum Ogólnokształcącego po odpowiednim przeszkoleniu przeprowadzili szereg prelekcji w lokalnych szkołach. Uświadamiali młodzież, że tak drobny gest jak rejestracja w bazie dawców czasem jest jedyną szansą na znalezienie kogoś o podobnym genotypie. Wolontariusze dysponujący odpowiednią wiedzą na ten temat pomagali wypełniać formularze oraz informowali o tym, jak przebiega cały proces.

Istnieją dwie metody pobierania szpiku kostnego. Pierwszą z nich stosuje się w dużej większości przypadków (80 proc.). Polega na wyselekcjonowaniu komórek macierzystych z krwi. Z jednej ręki pobierana jest krew, która następnie jest przefiltrowywana. Po pobraniu szpiku krew wraca do krwiobiegu. Ta metoda nie jest w żaden sposób inwazyjna. Pacjent nie odczuwa bólu, a organizm regeneruje się już po kilku dniach.

Kolejną metodą stosowaną w zaledwie 20 proc. wypadków jest pobranie szpiku z talerza kości biodrowej. Zabieg przeprowadzany jest pod narkozą. Jedyne, co odczuwa Pacjent po oddaniu szpiku jest lekki ból porównywalny z tym, jaki czujemy po nabiciu sobie guza.
- Planujemy powtórkę akcji na jesieni, ponieważ już teraz przedsięwzięcie cieszy się dużym powodzeniem - zapowiada Aleksandra Grądzka, organizatorka eventu w II LO.

Podczas akcji wszystkie stanowiska rekrutowania dawców szpiku były zajęte. Młodzież licznie deklarowała swoją chęć oddania szpiku, dołączając tym samym do bazy dawców. Wystarczyło kilka drobnych czynności, by zostać zakwalifikowanym jako dawca. Wypełnienie formularza oraz pobranie wymazu trwały zaledwie chwilę. To tak niewiele, by móc uratować komuś życie.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna