- Na podstawie opinii biegłych zdecydujemy, czy i komu przedstawimy zarzuty - informuje Krystyna Szóstka, Prokurator Rejonowy w Suwałkach. - Póki co, nikt ich nie usłyszał.
Chodzi o sytuację z końca lipca ub. roku, gdy w miejskiej oczyszczalni doszło do awarii i wypłynęło z niej około 2 tys. msześc. ścieków. Trafiły one do rzeki Czarna Hańcza. W ocenie inspektorów ochrony środowiska, którzy badali wodę w jeziorze Wigry, do jej skażenia nie doszło. Ale ustalenia te potwierdzi albo obali powołany przez śledczych biegły. Dodajmy, że tuż po awarii pracę straciła osoba odpowiedzialna za obsługę urządzeń.
ZOBACZ TAKŻE
Magazyn Informacyjny Kuriera Porannego i Gazety Współczesnej 6.03.2019
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?