Płyty wmontowano w chodnik na ul. Chłodnej. Miejsce nie jest przypadkowe. Od początku imprezy, czyli od 2008 r., to ulica, na której festiwalowe życie tętni od rana do późnej nocy. Niedaleko, na ul. Kościuszki, stoją dwie wielkie sceny. Na nich odbywają się najważniejsze koncerty.
Jak mówi Czesław Renkiewicz, prezydent Suwałk, co roku na festiwalu pojawiać się ma jakaś nowość. W ub.r. był to konkurs dla młodych zespołów, w tym - Aleja Gwiazd Bluesa. Parę miesięcy temu miasto podało nawet kilkanaście nazwisk, jakie zostaną upamiętnione. Niemal wszyscy myśleli, że tacy wykonawcy, jak Joe Bonamassa czy Glenn Hughes będą mieli na suwalskim deptaku swoje płytki. Nic z tego. Tablic jest tyle, ile edycji festiwalu. Na każdej z nich znajduje się po kilka nazwisk. Bonamassa jest więc tak samo ważny jak mało znani muzycy Jarle Bernhoft i Knut Reiersrud. Na płycie, upamiętniającej edycję festiwalu w 2010 r., pominięto odkrycie tamtej imprezy - amerykański Trampled Under Foot.
- Dziwne to wszystko - komentowali obecni podczas odsłaniania tablic suwalczanie i turyści. - Tutaj chyba sprawdza się zasada, że chcieli dobrze, a wyszło jak zwykle.
Prezydent Renkiewicz tłumaczył, że podobne rozwiązanie, z kilkoma nazwiskami na jednej tablicy, podpatrzył w Łodzi. I bardzo mu się ono spodobało.
Kamil Sznel, asystent prezydenta, dodał, że takie rozwiązanie jest w dodatku tańsze. Jego zdaniem, to wciąż jednak "aleja gwiazd". Tyle, że na wspólnych tablicach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?