Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Suwałki. Jak nie grzyb, to lód. Lokatorka ma dość

Tomasz Kubaszewski
Przez kilkanaście lat Krystyna Tokarzewska zgromadzła już kilka teczek swojej korespondencji z Suwalską Spółdzielnią Mieszkaniową. Przypuszcza, że na tym się nie skończy.
Przez kilkanaście lat Krystyna Tokarzewska zgromadzła już kilka teczek swojej korespondencji z Suwalską Spółdzielnią Mieszkaniową. Przypuszcza, że na tym się nie skończy. Tomasz Kubaszewski
Ze spółdzielnią walczy 12 lat!

- Mam już tego serdecznie dość - denerwuje się Krystyna Tokarzewska, mieszkanka jednego z bloków znajdujących się na suwalskim osiedlu Północ. - O termomodernizację budynku staram się już 12 lat!

Mieszka na ostatnim piętrze. Jak mówi, blok wykonano byle jak. Kiedyś, pod jej nieobecność, intensywnie padający deszcz zalał cały pokój. I to nie dlatego, że zapomniała zamknąć okna. Woda dostała się do środka przez szczelinę między wielkimi płytami. reklama Największy problem - grzyb na ścianach pojawił się nie od razu.

Na początku tego wieku Suwalska Spółdzielnia Mieszkaniowa, w której zasobach blok się znajduje, zdecydowała się na zmianę sposobu rozprowadzania ciepła po poszczególnych lokalach. Wtedy ze ścian zdjęto część znajdujących się pod sufitem rurek prowadzących z pomieszczenia do pomieszczenia.

- Niedługo potem grzyb był zarówno od północnej, jak i południowej strony mieszkania - opowiada Tokarzewska.

O problemie, występującym też w innych lokalach znajdujących się na ostatnim piętrze, spółdzielnię powiadomiła po raz pierwszy w 2004 r. Przyszło kilku fachowców. - Powiedzieli, że za słabo ogrzewamy mieszkanie - mówi K. Tokarzewska. - „Podziękowałam” za tego typu rady. W domu panuje taka temperatura, jaka mi odpowiada. A poza tym, grzejąc się intensywniej, płaciłabym wyższe rachunki za ciepło.

Sprawa wracała każdej zimy. - Kiedy na dworze panował siarczysty mróz, to na ścianie w dużym pokoju mieliśmy prawdziwy lód - dodaje. - Gdy było cieplej - grzyb.

Przedstawiciele spółdzielni mieszkanie odwiedzali wiele razy. W 2008 r. przyznali w końcu, że jedynym wyjściem jest termomodernizacja budynku. Miałoby do niej dojść w następnym roku. Nie doszło. W 2009 sytuacja się powtórzyła. „Termomodernizacja bloku będzie potraktowana priorytetowo w roku 2010” - napisali przedstawiciele spółdzielni w protokole. Nie została. reklama Pewien czas później doszło wprawdzie do ocieplenia budynku, ale jedynie od strony północnej. Grzyb w znajdujących się tu pokojach zniknął od razu. Pozostał zaś od strony południowej.

- Fundusz remontowy tego bloku, na który składają się lokatorzy, jest na wyczerpaniu - tłumaczy Józef Kimera, wiceprezes SSM. - Wiele innych budynków ma zgromadzonych znacznie więcej środków. Mimo to, wiceprezes zapewnia, że blok Tokarzewskiej doczeka się termomodernizacji od strony południowej, w przyszłym roku. - Tym razem na pewno - dodaje.

Lokatorka ma nadzieję, że to „na pewno” od poprzednich będzie się jednak różniło.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna