Przede wszystkim dlatego, że nie mógł wiedzieć, iż przez to akurat przejście rowerzyści mogą przejeżdżać. Znaki są bowiem ustawione tak, że kierowca nie ma żadnych szans na ich zauważenie.
Wszystko to ma miejsce na skrzyżowaniu ulic Ogińskiego i Nowomiejskiej, czyli na suwalskim osiedlu Północ.
- My już do tego dziwacznego oznakowania zdążyliśmy się przyzwyczaić, ale przyjezdni muszę liczyć na szczęście - opowiadają mieszkańcy Ogińskiego.
Przy skrzyżowaniu z Nowomiejską nie ma żadnego znaku, który informowałby kierowców, że zbliżają się nie tylko do przejścia dla pieszych, ale też przejazdu dla rowerów. Znaki dotyczącego tego ostatniego są, ale ustawione prostopadle do jezdni. Widzą je jedynie rowerzyści, jednak nie kierowcy samochodów.
Tragiczny wypadek właściciela szkoły nauki jazdy. Teraz problemy mają jego byli kursanci
Okoliczni mieszkańcy twierdzą, że w tej sprawie zwracali się już do różnych suwalskich instytucji. Tyle, że były to telefony, a nie oficjalne pisma, pod którymi widniały podpisy wielu ludzi.
Próbowaliśmy ustalić, kto ponosi winę za tak idiotyczne oznakowanie skrzyżowania. Nie jest to jednak takie proste. Nikt do winy rzecz jasna się nie poczuwa.
Teraz pozostaje urzędnikom szybko wziąć się do roboty - żeby na tym skrzyżowaniu ktoś wkrótce nie zginął.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?