Suwałki. W naszych szkołach będą cięcia

A to może oznaczać redukcję około 30 oddziałów. Trzeba więc będzie zwolnić nauczycieli. - Robimy wszystko, aby do tego nie doszło - mówi Jarosław Filipowicz, rzecznik prasowy ratusza.
Urząd miasta przygotowuje strategię działań oświatowych na najbliższe 5 lat.

Pięciolatki ratują szkoły
W mieście funkcjonuje dziewięć szkół podstawowych, osiem gimnazjów i siedem placówek ponadgimnazjalnym. W tym roku kształci się w nich 11479 dzieci, ale w przyszłym roku szkolnym będzie ich o 673 mniej.

Wprawdzie w 2012 roku liczba uczniów szkół podstawowych nieco wzrośnie, ale spowodowane jest to wyłącznie tym, że obowiązkiem szkolnym objęte zostaną pięciolatki. Wówczas zmniejszy się liczba dzieci w przedszkolach i wzrośnie w "podstawówkach". Taka tendencja będzie utrzymywała się do 2015 roku. Urzędnicy wyliczyli, że w tym czasie w szkołach podstawowych liczba uczniów wzrośnie o blisko 900. Ale nie ma powodu do zadowolenia, ponieważ w tym samym czasie ponad tysiąc osób mniej kształcić się będzie w "zawodówkach", liceach i technikach. Także sukcesywnie spada liczba uczniów gimnazjów.

- Na podstawie tych danych oraz wniosków zgłoszonych podczas konsultacji zostanie opracowany projekt strategii, który zatwierdzą radni - dodaje Filipowicz. - Dopiero tam zostaną przedstawione konkretne rozwiązania. Póki co, nie zamierzamy likwidować szkół.

Co szósty mógłby odejść
Miasto planuje m.in. zmniejszyć liczebność klas. Obecnie uczy się po 30, a nawet więcej osób. Założenie jest takie, aby w podstawówkach nie było więcej niż 26 osób w klasie, w gimnazjum - 28, a w szkole ponadgimnazjalnej - 30. Program działań oświatowych zakłada też tworzenie klas bezobwodowych i promocję szkół, które osiągają najlepsze wyniki w nauczaniu.

A co z nauczycielami? Związkowcy mają nadzieję, że odejdą przede wszystkim emeryci i ci, którzy posiadają uprawnienia emerytalne. Takich osób wśród 1358 pedagogów jest aż 212.