W środę wieczorem mężczyzna, podczas libacji alkoholowej, chcąc popisać się przed kolegami, pozwolił sobie na głupie żarty. Najpierw wezwał Straż Pożarną, informując, że pali się budynek. Strażacy przyjechali błyskawicznie, ale oczywiście żadnego pożaru nie było. Jakby tego było mało, kilka minut później, suwalczanin zadzwonił na radio taxi i złożył całkiem niezłe zamówienie. Kierowcy kazał kupić skrzynkę piwa oraz jedzenie. Kilkanaście minut później zdezorientowany taksówkarz szukał po całej okolicy klienta. Sprawca natomiast, jak twierdzą świadkowie zdarzenia, siedział przed domem i się śmiał. Wkrótce jednak mina mu zrzednie.
Policja ustaliła nazwisko suwalczanina i zamierza go ukarać. Jak informuje Krzysztof Kapusta, oficer prasowy suwalskiej policji, mężczyzna zapłaci co najmniej mandat. Niewykluczone też, że będzie musiał zwrócić strażakom koszty akcji. Natomiast taksówkarz, jeśli zechce, będzie mógł pozwać sprawcę do sądu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?