Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Suwałki. Związkowy działacz wygrał. Wyrzucili go bezprawnie, teraz PKS musi zapłacić

(yes)
We wtorek zgłaszam gotowość przystąpienia do pracy – mówi Jarosław Żaborowski.
We wtorek zgłaszam gotowość przystąpienia do pracy – mówi Jarosław Żaborowski.
Związkowy działacz powinien bezzwłocznie wrócić do pracy.

Jarosław Żaborowski powinien wrócić na wcześniej zajmowane stanowisko i otrzymywać dotychczasowe wynagrodzenie - uznał wczoraj Sąd Rejonowy w Suwałkach. Tym samym, po trwającym wiele miesięcy procesie, przyznał rację przewodniczącemu Samorządnego Niezależnego Związku Zawodowego Pracowników PKS, któremu szefowie firmy w czerwcu ubiegłego roku wręczyli zwolnienie dyscyplinarne.
Spółka, borykająca się z poważnymi kłopotami finansowymi, ma te też zapłacić Żaborowskiemu 18 tys. zł za czas, gdy pozostawał on bez zatrudnienia oraz uiścić ok 3 tys. zł kosztów sądowych.

Druga wygrana

Po raz pierwszy Jarosława Żaborowskiego wyrzucono z pracy w maju 2009 r. Wówczas Stanisław Biłda, prezes PKS, zarzucił mu inspirowanie nielegalnego strajku kierowców w augustowskiej placówce. Sąd zarzuty uznał za niewiarygodne. Związkowiec wrócił do pracy.

Następnym razem zwolniono go, również dyscyplinarnie, bo rzekomo działał na szkodę spółki. Miał przedstawiać nieprawdziwe dane o jej kondycji podczas spotkań z lokalnymi parlamentarzystami oraz w środkach masowego przekazu, zwłaszcza w "Gazecie Współczesnej".

Podobnie potraktowany został Bogusław Brynda, przewodniczący Wolnego Związku Zawodowego Kierowców. On jednak już przeszło miesiąc temu uzyskał prawomocny wyrok o przywróceniu go do pracy. Wcześniej prezes Biłda, na wniosek Państwowej Inspekcji Pracy, został skazany na 8 tys. złotych grzywny za naruszenie praw pracowniczych i ustawy o związkach zawodowych.

Moja racja była od początku

Żaborowski nie ma tu żadnych wątpliwości. Został zwolniony, chociaż zarząd PKS nie zasięgnął opinii związku zawodowego. Zauważył to sąd przy wczorajszym orzeczeniu. Nie dopatrzył się też żadnego działania na szkodę firmy, bo takim nie było wygłaszanie krytycznych opinii o kondycji firmy. Wyrok jest nieprawomocny. Nie udało się nam skontaktować z prezesem PKS, żeby zapytać, czy złoży apelację.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna