- Poważne konsekwencje grożą przewoźnikowi za ingerowanie w pracę urządzenia rejestrującego czas pracy kierowcy. Takie kombinacje uniemożliwiają ustalenie, ile godzin faktycznie spędził za kierownicą. Obowiązujący limit zakłada, że w tygodniu może on przepracować czterdzieści godzin. Ten przepis jest często łamany - informuje Wojciech Rutkowski, naczelnik wydz. ruchu drogowego suwalskiej policji.
Kontrolerzy zwykle mają również zastrzeżenia do stanu technicznego pojazdów, nieaktualnych dokumentów oraz przekraczania obowiązującej prędkości. Ostatnio zdarzył się przypadek, że policjanci zatrzymali autokar ze względu na zły stan opon. Wczoraj natomiast jeden z kierowców nie dopełnił obowiązku wykonania na czas badań technicznych. Za te przewinienia policjanci mają prawo nałożyć mandaty, a w poważniejszych przypadkach - skierować sprawę o odebranie przewoźnikowi licencji.
Zgodnie z przepisami autokary powinny być wyposażone w dwie gaśnice, tablicę kierunkową, przegrodę oddzielającą kierowcę od pasażerów, dzwonek sygnalizacyjny, trójkąt bezpieczeństwa, apteczkę i sprawne drzwi. Właśnie te elementy podlegają rutynowej kontroli. Oprócz tego sprawdza się, czy nie ma wycieków płynów eksploatacyjnych oraz stan opon.
- Coraz częściej z prośbą o skontrolowanie autokaru zwracają się do nas rodziny dzieci udających się na wakacje. Do dziś otrzymaliśmy już dziesięć takich zgłoszeń - informuje W. Rutkowski.
Krzysztof Rukść, inspektor PIP:
- Jestem odpowiedzialny za skontrolowanie czasu pracy kierowcy. W przypadku, gdy okaże się, że za długo siedział za kierownicą, zawiadamiamy o wykroczeniu. Naturalnie, za wszystko odpowiada pracodawca. U tego ostatniego przeprowadzamy wówczas bardzo szczegółową kontrolę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?