Krzysztof A., niegdyś najważniejsza osoba w suwalskim półświatku, będzie musiał wrócić do więzienia. Tak zdecydował wczoraj Sąd Apelacyjny w Białymstoku.
Rozpatrywał on prokuratorskie odwołanie od decyzji suwalskich sędziów. Ci zaakceptowali wniosek A. o warunkowe zwolnienie. Jak tłumaczył Marcin Walczuk, rzecznik prasowy sądu, wzięto w tym przypadku pod uwagę dobrą opinię na temat skazanego z ostatniego okresu, gdy przebywał on na wolności (otrzymał przerwę w wykonywaniu kary na leczenie). Wyznaczony został jednocześnie okres próbny do 2015 roku, ustanowiono też dla Krzysztofa A. kuratora.
Były boss został skazany do tej pory na 14 lat więzienia, w tym za zlecenie porwania zamordowanego później mężczyzny. Odsiedział - 11.
Wczoraj sąd niemal w całości podzielił zastrzeżenia prokuratury. Uznał, że nie ma przekonywających argumentów, iż resocjalizacja skazanego się powiodła.
- Nie wskazywało na to choćby jego zachowanie w więzieniu, gdzie uczestniczył w istniejącej tu subkulturze, odgrywając zresztą ważną rolę - mówi Magdalena Pankowiec, rzecznik prasowy Sądu Apelacyjnego w Białymstoku.
Wczorajsze orzeczenie jest już prawomocne. Krzysztof A. będzie więc musiał wrócić za kraty.
Czeka go także wyrok w jeszcze jednej sprawie. Chodzi o pozbawienie majątku pewnych suwalczan.
Prawomocny wyrok w tym ciągnącym się wiele lat procesie wciąż nie zapadł.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?