Święta pod palmami zamiast tych z palmą

Coraz więcej osób decyduje się na wyjazd właśnie w tym terminie. Raport serwisu eSKY.pl, lidera na polskim rynku agencyjnej sprzedaży biletów lotniczych w internecie, pokazuje, że w okresie wielkanocnym wyraźnie wzrasta zainteresowanie podróżami lotniczymi. Zamiast szykować święconkę, coraz więcej Polaków wsiada do samolotów.

- Ma to miejsce z dwóch powodów - mówi Krzysztof Matys z biura podróży Wakacje-Hity.pl. - Po pierwsze jest to często jedyny moment w roku, kiedy mamy wolne i możemy wyjechać przynajmniej na kilka dni. Po drugie jest jeszcze przed sezonem. Wyjazd w to samo miejsce w lipcu i sierpniu może nas kosztować conajmniej kilkaset złotych więcej. Kiedy ktoś chce spędzić wakację w większym gronie stanowi to istotną różnicę.

Wzmożony ruch można zaobserwować już od środy przed Niedzielą Wielkanocną. W roku 2008, szczyt lotów przypadł na Wielki Piątek (21.03), kiedy liczba wylotów była dwukrotnie większa, niż średnia dzienna liczba wylotów dla miesiąca marca.

Wydawać by się mogło, że Wielkanoc należy do tych chwil w roku, które najchętniej spędzamy z bliskimi, w domu rodzinnym. Jak wynika z analizy rezerwacji dokonanych na eSKY.pl, to nie do końca prawda. Zarówno w 2008, jak i w 2009 roku, 57 proc. wszystkich rezerwacji na okres wielkanocny to podróże lotnicze z Polski za granicę. Do Polski na Wielkanoc przyleciało w 2008 roku, 31 proc. klientów agencji. Z kolei w do końca marca tego roku jedynie co piąta rezerwacja dotyczyła lotów w kierunku naszego kraju.

Duża część podróżujących rodaków chce spędzać święta razem z najbliższymi, ale niekoniecznie w Polsce. Święta to doskonała okazja na odwiedziny u bliskich, pracujących za granicą, przeważnie na Wyspach Brytyjskich. Nie dotyczy to jednak wszystkich - duża liczba pasażerów lecących do Barcelony w ubiegłym i do Rzymu w bieżącym roku, wskazuje jednak na postrzeganie Wielkanocy jako kolejnej szansy na urlop.

Najpopularniejsze kierunki wakacyjne wśród naszych rodaków to niezmiennie Egipt i Tunezja. Tam jest najtaniej, ale mamy również pewność co do ładnej pogody. Szczególnie w Egipcie. Tam sezon trwa przez cały rok. W przeciwieństwie do krajów europejskich.

I tak, tydzień w 5-gwiazdkowym hotelu Radisson - all inclusive (3 posiłki dziennie, napoje bez ograniczeń, alkohole) już od 11 kwietnia możemy spędzić za jedyne 2500. Z kolei do Tunezji pojedziemy teraz już za 900 zł. Oferta obejmuje 3-gwiazdkowy hotel oraz 2 posiłki. Rok temu było to nawet mniej. Na ceny ma obecnie wpływ wysoki kurs euro i dolara.

- Organizator musi opłacić zagranicznych kontrahentów - tłumaczy Matys. - Jedynie koszty ubezpieczenia są w złotówkach. Pozostałe opłaty takie jak hotele, koszty wyżywienia, przejazdy, a przede wszystkim przelot samolotem występują w innej walucie.

Ale chętnych mimo to nie brakuje. Zdecydowanie bardziej wolimy też zagraniczne wyjazdy niż wakacje nad polskim morzem. Słowem zamieniamy palmę kurpiwską na palmy na egoztycznej wyspie.