Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Święta u strażaków

(bisu)
Strażacy Tomasz Nikiforuk (na zdj. z lewej) i Konrad Sawicki opowiedzieli nam o pracy w święta
Strażacy Tomasz Nikiforuk (na zdj. z lewej) i Konrad Sawicki opowiedzieli nam o pracy w święta B. Maleszewska
Większość z nas od środy zaczyna świętować. To będzie czas na odpoczynek i rodzinne biesiadowanie. Nie dla wszystkich jednak. Wiele osób w tym czasie będzie pracować. Słuzby mundurowe mają dyżury nawet w świąteczne dni

Mimo że zaczynają się święta, w tym czasie będą działać wszystkie telefony alarmowe. W razie potrzeby można więc dzwonić na numery:
997 - policja,
998 - straż pożarna,
999 - pogotowie ratunkowe,
986 - straż miejska.

Normalna służba, ale z uroczystą kolacją

- Wigilia u strażaków nie różni się szczególnie od innego dnia - powiedział młodszy aspirant Tomasz Nikiforuk z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Białymstoku. - Od rana ustalamy, co byśmy chcieli zjeść na wigilię, bo sami ją przygotowujemy. Rano jeszcze świąteczne porządki, a potem kuchnia stoi otworem przed kolegami, którzy się znają na gotowaniu. Reszta jest skazana na ich gusta i umiejętności.

Pan Tomasz ma już doświadczenie z Wigilią w pracy. To będzie jego trzecia. Pracował już w święta w grudniu oraz w styczniu, kiedy wraz z rodziną obchodzi Boże Narodzenie.

- Dogadałem się wówczas z kolegą, który świętował wcześniej - powiedział pan Tomasz. - Przyjechał tu na kilka godzin. Ja w tym czasie pojechałem do domu, zjadłem kolację i wróciłem na służbę.

Jego kolega, młodszy aspirant Konrad Sawicki, Wigilię w pracy spędził po raz pierwszy. Rok temu pracował jednak w święta. W tym roku 24 grudnia całą dobę obaj spędzą w pracy. W razie potrzeby będą wyjeżdżać do pożarów, nawet podczas służbowej kolacji wigilijnej.

Wigilia w pracy, ale w święta można spać

- Jeszcze nie znam tutejszych zwyczajów wigilijnych, a że kucharz ze mnie marny, zamierzam przynieść jakieś potrawy z domu - powiedział pan Konrad.

A jak na Wigilię w pracy zareagowała jego rodzina?

- Fakt, że to moja pierwsza taka Wigilia, więc radości raczej nie było - powiedział. - Bardziej reakcja: no trudno. Można się było jednak tego spodziewać, bo służba jest taka a nie inna i ktoś tutaj musi być. A że w tym roku wypadło na mnie, no to trudno. Nie ma, że boli. Na szczęście dwa kolejne dni po służbie są wolne, czyli w tym przypadku całe święta.

Musi ktoś pracować

Najczęściej dowódca stara się ułożyć tak grafik, żeby była przewaga tych osób, które, nie świętują 24 grudnia. Nie zawsze jest to możliwe, z racji tego, że zawsze musi być określona ilość kierowców, dowódców, strażaków innych specjalności.

Praktycznie mamy co trzy lata wigilię pracującą, a tak ze względu na zmianowość pracy dni świąteczne również wchodzą w nasz grafik. Co roku jest inny dzień świąt, w którym pełnimy służbę, czyli np. w tym roku pracujemy w wigilię, a za rok będzie to pierwszy dzień Bożego Narodzenia.

Jest to też dzień świąteczny, więc nie ma prac gospodarczych. Obowiązkami są przede wszystkim wyjazdy na akcje. Nie ma jednak na przykład kontroli techniczne, czyli przeglądów. Sprzątanie placu, czy prac w garażu też przekładamy raczej na kolejne dni.

Święta bywają pracowite

W tamtym roku był pożar na ulicy Młynowej. Palił się drewniany dom. Był też pożar poddasza domu w Grabówce. Było co robić. Wróciliśmy ok. 3 rano. Było jedno zdarzenie za drugim. To nie była cicha noc, ale nie ma reguły, że w święta dzieje się mniej lub więcej. Mogło to się równie dobrze zdarzyć dwa lub trzy dni później.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna