Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Swobodny oddech w czterech ścianach

Wojciech Nowicki
Sercem rekuperatora jest wymiennik ciepła, w którym  powietrze świeże i zużyte przepływają w sąsiadujących komorach, a ciepło z powietrza zużytego przenoszone jest na powietrze świeże
Sercem rekuperatora jest wymiennik ciepła, w którym powietrze świeże i zużyte przepływają w sąsiadujących komorach, a ciepło z powietrza zużytego przenoszone jest na powietrze świeże
Odpadające tapety i grzyb, rozdrażnienie i ból głowy, zapach przypalonej jajecznicy - to skutek zbyt szczelnych okien i złej wentylacji.

Jeśli system działa prawidłowo, powietrze napływa do najmniej zanieczyszczonych pomieszczeń, gdzie "nasiąka" zanieczyszczeniami. Potem strumień kierowany jest do przedpokoju, a stamtąd do pomieszczeń, w których znajdują się kanały wentylacyjne.

Łatwo przekonać się, czy niedziałająca wentylacja jest skutkiem braku nawiewu. Wystarczy przyłożyć kawałek kartki papieru do kratki wentylacyjnej i sprawdzić siłę ciągu przy otwartym i przy zamkniętym oknie. Jeżeli przy zamkniętym oknie kartka nie trzyma się kratki, a po otwarciu okien przylega szczelnie oznacza to, że wentylacja nie działa, gdyż nie ma wystarczającego nawiewu powietrza do pomieszczenia.

- W kuchni i łazience wymianę powietrza załatwi okap kuchenny czy wentylator, ale w pozostałych pomieszczeniach - przy szczelnych oknach - wymaganej cyrkulacji już nie ma - wyjaśnia Celina Biedrzycka z białostockiej firmy Alfawent.

Z winy ciągów
W budynkach wykorzystuje się wentylację grawitacyjną. Wymiana powietrza zachodzi dzięki różnicy temperatur między powietrzem zewnętrznym a powietrzem w mieszkaniu oraz sile wiatru. Do odświeżenia powietrza wystarczy otwierać okna latem, uchylić zimą. Jednak współczesne domy, dzięki termoizolacji i uszczelnieniu okien, zamieniły się w termosy, w których powietrze stoi w miejscu, bo nie napływa już przez naturalne szczeliny.

- W takich mieszkaniach wentylacja mechaniczna nie pomaga - mówi Celina Biedrzycka. - Bo nie ma wymiany powietrza. A ze ścian odklejają się tapety, pojawia się pleśń i grzyb.

Klimatyzator działa na zasadzie zamkniętego obiegu powietrza. Nie wymieni go - może je tylko osuszyć albo schłodzić. Nie zniweluje pleśni czy wilgoci, bo chodzi o zabranie zużytego powietrza i dostarczenie świeżego. Może te niekorzystne procesy nieco przyhamować, ale przyczyny nie usunie.

Wentylacja grawitacyjna, prawidłowo zainstalowana, powinna wystarczyć, jednak jej wykonanie często pozostawiało (bo problem dotyczy głównie starszych bloków) wiele do życzenia.

- W nowych blokach na każdym kominie stawia się wentylator hydrostatyczny, który - dzięki sile wiatru - wyciąga wszelkie zapachy krążące w systemie - twierdzi Paweł Danilczuk, specjalista od systemów wentylacyjnych z firmy Felix. - Wspomaga grawitacyjny obieg powietrza. W starym budownictwie tego jeszcze nie było. Zdarza się więc, że w przypadku temperatury poniżej zera czy silniejszego podmuchu wiatru, następuje tzw. inwersja cugu. Zapachy z łazienek i kuchni, zamiast na zewnątrz, wracają do systemu. Czasami piony wentylacyjne miały złą konstrukcję i np. w łazience na ostatnim piętrze zbierały się zapachy z wszystkich łazienek znajdujących się niżej.

Dziury muszą być
Przy zastosowaniu zbiorczych kanałów wentylacyjnych nie uratuje nas wentylator łazienkowy czy wyciąg kuchenny - w takich przypadkach ich instalacja jest zabroniona.

- Wyjściem może być zastosowanie w oknach nawiewników okiennych bądź podokiennych - radzi specjalistka z Alfawentu. -Są niewielkie i nadają się do wszystkich rodzajów okien. Montowane w górnej części okna (w ramie, w ościeżnicy lub między szybą a ramą) dostarczają do pomieszczeń świeże powietrze z zewnątrz, a wentylacja grawitacyjna usuwa stęchłe i wilgotne resztki.

W prostych modelach ilość napływającego powietrza reguluje się ręcznie. Kosztują kilkadziesiąt złotych. W nawiewnikach higrosterowanych czujniki reagują na zmianę wilgotności w pomieszczeniu i zapewniają samoczynnie pożądany przepływ powietrza.

Urządzenia te nie potrzebują zasilania i - w przeciwieństwie do wentylatorów - nie powodują hałasu. A nawet chronią przed decybelami dochodzącymi z zewnątrz. W mieszkaniu z oknem, w którym zamontowano nawiewnik, jest ciszej niż kiedy okno jest otwarte lub rozszczelnione.

Ze wspomaganiem
W domkach jednorodzinnych najprostszym rozwiązaniem jest stworzenie wentylacji mechanicznej.

- Na poddaszu czy w garażu umieszczamy centralę, rozprowadzamy przewody, stosujemy kratki i nawiewniki (elementy nawiewne i wywiewne) w oknach lub podokienne - mówi Celina Biedrzycka. - I to nam sprawę załatwia.
Rekuperator pobiera z zewnątrz chłodne powietrze i ogrzewa je przy pomocy ciepłego powietrza, które usuwa z pomieszczeń. Czyste powietrze nie miesza się przy tym z zanieczyszczonym. Urządzenie składa się z: wymiennika ciepła, dwóch wentylatorów (nawiewnego i wywiewnego), filtrów, sterowania i sieci kanałów nawiewnych i wywiewnych. Przy wyborze takiej instalacji warto zwrócić się do fachowca. Pomoże on dobrać odpowiednią regulację wydajności, grzałkę czy sterownik.

- Dzięki odzyskowi ciepła poniesione koszty dość szybko się zwracają - uważa Celina Biedrzycka. Bo urządzenie nie jest najtańsze. Za domową centralę wentylacyjną zapłacić trzeba od 3 do 5 tys. złotych.

Zanim jednak wyłożymy kasę, warto jest czasem sprawdzić czy kratki wentylacyjne nie są zabrudzone. Wbrew pozorom oczyszczenie takiej kratki też może poprawić działanie wentylacji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna