Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szafiarki bawią się modą. Skutecznie

Urszula Krutul [email protected]
Szafiarki Aneta Laskowska, Agnieszka Sienkiewicz i Danusia Michrowska (od lewej) podczas pierwszej edycji imprezy Szafowar, która – taką przynajmniej mają nadzieję – będzie cyklicznie odbywać się w Białymstoku
Szafiarki Aneta Laskowska, Agnieszka Sienkiewicz i Danusia Michrowska (od lewej) podczas pierwszej edycji imprezy Szafowar, która – taką przynajmniej mają nadzieję – będzie cyklicznie odbywać się w Białymstoku
Społeczność odnosząca sukcesy w internecie dotarła też do nas.

Uwielbiają bawić się modą i wyszukiwać ciuchy z dna szafy. Potrafią ubrać się gustownie i szykownie za bardzo małe pieniądze. A swoje pomysły pokazują w internecie całemu światu. Jakie są i co sądzą o modzie polskie szafiarki?

Niektóre z nich mają różowe włosy, inne zakładają kalosze do wieczorowych sukienek. Wszystkie uwielbiają bawić się modą. Ciuchy znajdują w sklepach, na strychu, na bazarach czy w ciucholandzie. Zestawiają je w różne stylizacje. Niektóre bardziej, inne mniej szokujące dla zwykłych, szarych ludzi. Są jak powiew świeżego powietrza i często inspirują największych projektantów mody. Szafiarki, bo o nich mowa, spotkały się ostatnio w Białymstoku. Wzięły udział w akcji Szafowar zorganizowanej przez Anetę Laskowską - właścicielkę sklepu z ciuchami London Street i Agnieszkę Sienkiewicz - stylistkę "Viva Beauty".

Według Wikipedii, szafiarki to społeczność internetowa, skupiająca przede wszystkim kobiety. Prezentują one w internecie swój styl ubierania, poprzez wklejanie na blogi i portale swoich zdjęć w różnych zestawach ubrań.
Pierwszą szafiarką jest Amerykanka Cory Kennedy. Popularność przyniosło jej publikowanie w sieci codziennych sesji zdjęciowych autorstwa fotografa Marka Huntera. Jej kariera początkowo rozwijała się w sieci, a z czasem również w innych mediach. Pierwszy polski blog poświęcony temu zagadnieniu - Szafa Sztywniary - powstał w 2007 roku. Tam po raz pierwszy pojawiła się nazwa "szafiarki".

Gosia i jej ciuchów kilka
Dzisiaj w sieci jest zalew blogów miłośniczek mody i zabaw nią. Jeden z nich prowadzi 40- letnia Gosia z województwa opolskiego (gosinychciuchwkilka.blogspot.com).

- Jestem chyba jedną z najstarszych szafiarek - opowiada Gosia. - Porównań do osób młodych, oczywiście, się nie boję. W ogóle się już mało czego boję. Oczywiście, widzę młode, piękne kobiety. Jedne miłe, drugie mniej. Jedne bardziej kreatywne, drugie przedstawiające styl lansersko-metkowy.
Jednak system wartości Gosi jest już trochę inny - ciuchy, strojenie się, moda... to są dla niej sprawy puste i drugorzędne.

- Jestem spokojna i patrzę na to z boku - twierdzi szafiarka. - Zresztą, tak jak pisałam już na blogu, w moim wieku i z ustawioną pozycją finansową, nie jest problemem iść do sklepu i wydać więcej kasy na ciuchy. Tylko po co? Wolę jechać za granicę, iść do kina, teatru, dobrze zjeść. Cały czas powtarzam, że gdybym nie miała w domu lustra, nie wiedziałabym, że mam tyle lat, ile mam. W środku wciąż się czuję, jakbym miała 25-30 lat.

Gosia na blogu prezentuje bardzo różnorodne ciuchy. Począwszy od wielkiego, puchatego swetra, a na dobrze skrojonej garsonce kończąc. Wynajduje je tylko i wyłącznie w ciucholandach. Mało tego. Coraz częściej - jak twierdzi - już tylko takie za złotówkę.

- Lubię też coś przerabiać - mówi. - Bardzo sobie cenię pomysłowość i rękodzieło. Dla mnie najważniejsza jest zabawa, która temu wszystkiemu towarzyszy i to, że mogę coś tworzyć. Coś innego niż to, co już robiłam wcześniej w życiu.

Przeglądając bloga Gosi można poznać nie tylko ją, ale również ważne dla niej osoby. Między innymi córkę. Ten blog naprawdę żyje. A jak w ogóle doszło do tego, że kobieta zaczęła go prowadzić? W sierpniu 2008 roku była na wakacjach w Egipcie. Przeglądała " Twój Styl" i... prawie spadła z wrażenia z leżaka, kiedy przeczytała, że są też takie "szalone" dziewczyny, które tak jak ona latają po ciucholandach. Mało tego - również sprawia im to przyjemność i piszą o tym w internecie.

- To był prawdziwy szok - zdradza Gosia. - Zaczęłam z wypiekami przeglądać wszystkie blogi, pokazywać je mojemu partnerowi. I to właśnie on mnie namawiał. Twierdził, że również powinnam prowadzić bloga. Dojrzewałam trzy miesiące, aż wreszcie napisałam swój pierwszy post.
Zapytana o to, czy swoje stylizacje nosi na co dzień, twierdzi, że praktycznie zawsze pokazuje się w tych prezentowanych na blogu zestawieniach. Zdjęcia, które się na nim pojawiają, są robione po drodze do kina, na zakupy, na spacer, czy w domu przed wyjściem gdziekolwiek.

- Zanim nie poznałam społeczności szafiarek, nie wiedziałam, że jest w Polsce i na świecie tyle świetnych, kreatywnych ludzi.

Przepastna szafa Anny Blackie
Kolejną kreatywną dziewczyną, która uwielbia bawić się modą, jest pochodząca z Białegostoku Ania, w internecie znana jako Anna Blackie (annablackie.blogspot.com). W jej przepastnej szafie znajdą się zarówno garsonki, ciekawe nakrycia głowy, jak i szalone dodatki czy... magiczne swetry.

- Zawsze uwielbiałam bawić się modą i ciuchami - zapewnia Ania Blackie. - Zawsze też podobali mi się ludzie, którzy wyglądają inaczej. I zawsze mnie ciągnęło do tego, żeby trochę inaczej wyglądać. Słyszałam, że się wyróżniam. Postanowiłam to pokazać większej rzeszy i dołączyć do grona szafiarek. Uzewnętrznić swoje pomysły i inspiracje, pokazać je innym.
I faktycznie, Ania wygląda inaczej, wyjątkowo. Ludzie oglądają się za nią na ulicy. Niektórzy patrzą z podziwem, inni nie. Wszyscy z zainteresowaniem. Stylizacje dziewczyny przyciągają wzrok.

- W Białymstoku ciężko jest się wyróżniać - twierdzi jednak białostocka szafiarka Ania. - Miałam taki epizod w ubiegłym roku. Pofarbowałam włosy na różowo. To było poniekąd doświadczenie socjologiczne. Kiedy szłam po ulicy, słyszałam bardzo dużo różnych komentarzy. Nie zawsze dobrych... Ciężko jest być oryginalnym. Aczkolwiek uważam, że potrzebujemy odważnych ludzi, którzy pokazywaliby, że warto i można się ubrać ciekawie. Niezgodnie z jakimiś konwencjami, po prostu po swojemu. I nauczyć ludzi odwagi. Bo warto bawić się modą. To wcale nie boli.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna